Farage zachęca do wyjścia z Unii za unijne pieniądze?
O sprawie informuje dziennik "Daily Mail", który zaznacza, że kampania "Powiedz NIE dla UE" (Say NO to EU) jest prawdopodobnie finansowana z unijnych pieniędzy przeznaczonych na działalność posłów skupionych w grupie Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej. Tworzą ją europosłowie z UKIP i innych eurosceptycznych partii w Parlamencie Europejskim, a na jej działalność przeznaczono w ciągu 3 ostatnich lat 6,4 mln euro.
Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza poinformował o tym fakcie poseł Partii Pracy Wes Streeting, gdy odkrył, że część unijnych pieniędzy jest wykorzystywana na sponsorowanie antyunijnej kampanii prowadzonej przez Farage'a. W ramach tej akcji lider UKIP jeździ po całej Wielkiej Brytanii i organizuje spotkania, na których przekonuje wyborców do głosowania na "NIE" w zbliżającym się europejskim referendum.
Streeting zwrócił się z pytaniem, czy sposób wydatkowania środków na przedsięwzięcie sygnowane przez Farage'a stanowi naruszenie przepisów UE. Oskarżył też lidera UKIP o stosowanie podwójnych standardów, bo podczas gdy kontrowersyjny polityk twierdzi, że rząd brytyjski nie powinien finansować kampanii na rzecz pozostania w europejskich strukturach, to sam wydaje unijne pieniądze na działania skierowane przeciwko Unii.
W sprawie wypowiedział się już rzecznik Europy Wolności i Demokracji Bezpośredniej. "Unia Europejska i grupy polityczne wydają miliardy euro na na pro-unijną propagandę. Niech nie narzekają więc, że wybrani posłowie chcą społeczeństwu przybliżyć wiedzę na temat tego, jak UE 'działa'. Nie ma czegoś takiego jak pieniądze UE. W Wielkiej Brytanii pochodzą one od podatników, z których wielu jest eurosceptykami i zasługują na to, aby ich reprezentować i wysłuchać. Schulz i spółka mogą się z tym nie zgadzać" - podsumował.