Europa Wschodnia dostaje "śmieciowe produkty"? Zaskakujące wyniki badań

Politycy z Europy Wschodniej nie pozostawiają suchej nitki na wielkich producentach żywności, którzy używają tańszych składników do swoich produktów przeznaczonych na rynki byłego bloku komunistycznego.

Premier Bułgarii Boyko Borisov nazwał tego rodzaju praktyki "spożywczym apartheidem", a czeski minister rolnictwa Marian Jurecka uznał, że "Wschód ma dość bycia traktowania jak śmietnik Europy".

Wcześniejsze badania z Węgier, Słowacji oraz Czech, które powstały przy wsparciu rządu, wykazały duże nierówności w jakości wielu produktów. Te, które przeznaczone były na rynki wschodnie, miały gorszą jakość, choć wyglądały identycznie jak te sprzedawane na zachodzie Europy.

To właśnie wyniki powyższych badań zainspirowały bułgarskich naukowców do przeprowadzenia własnego dochodzenia. Na tapetę wzięto takie produkty jak masła, sery, kiełbaski, czekolady, dania dla dzieci oraz napoje gazowane. Wszystko starannie analizowano, co zajęło naukowcom kilka miesięcy.

W ubiegłą środę opublikowano pierwsze wyniki analizy: 7 na 31 produktów, które kupiono w tych samych sieciach sklepów w Bułgarii oraz w Niemczech i Austrii, miało zauważalne różnice w składzie.

Czekoladowy deser, którego nazwy nie podano, miał mieć mniej kakao oraz mleka niż jego niemiecki odpowiednik. Naukowcy uznali jednak, że nie miało to wpływu na smak produktu.

Napoje gazowane w Bułgarii często zawierają słodziki, podczas gdy ich "zachodnie wersje" słodzone są cukrem.

"Z punktu widzenia regulacji UE problem jest jednak nieistotny" - ocenił Damyan Iliev z bułgarskiej agencji żywności.

Naukowcy odkryli jednak coś jeszcze. Niemal połowa testowanych produktów jest w Europie Wschodniej zauważalnie droższa niż w bogatszych krajach. W przypadku dań dla dzieci, różnica w cenie jest aż dwukrotna.

Specjaliści zauważają, że wiele produktów codziennego użytku z Europy Zachodniej, w Europie Wschodniej było w przeszłości dobrem luksusowym. Ich kupno było możliwe wyłącznie w specjalistycznych sklepach za obcą walutę.

Bułgarscy specjaliści nie wymienili żadnych konkretnych marek, ale wcześniej zrobili to za nich naukowcy z Węgier. Uznali oni, że największe różnice w składzie posiadają produkty firm Coca-Cola oraz Ferrero. 

Giganci na rynku dóbr spożywczych i przemysłowych bronią się, że każdy region ma swoją specyfikę i skład jest dostosowywany właśnie do jego potrzeb. Dodają również, że ich praktyki nie są zakazane w myśl prawa.