Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Emerytowany król skarży się na niską pensję

Emerytowany król skarży się na niską pensję
Były król Belgów Albert II skarży się, że po lipcowej abdykacji znacznie pogorszył mu się poziom życia. Nie dostaje już 11,5 mln euro rocznie, lecz 923 tys. brutto.
Reklama
Reklama
Przez 20 lat na tronie Albert II otrzymywał od skarbu państwa równowartość 11,5 mln euro rocznie. Te środki przeznaczał m.in. na wypłaty dla pracowników, wizyty państwowe i utrzymanie królewskich posiadłości.

Jednak gdy 21 lipca 79-letni monarcha abdykował, królewskie pobory przeszły na jego syna Filipa, a dla emerytowanego króla zarezerwowano jedynie ustaloną przez parlament dotację. Gdyby nie czerwcowa reforma, która zakłada opodatkowanie tej sumy, do kieszeni króla trafiałoby 923 tys. euro - tyle samo, ile jako książę otrzymywał jego syn. Z powodu reformy dotacja Alberta II została obcięta o 200 tys. euro rocznie.

Potraktowany w "niewdzięczny sposób"

Powołując się na kilka źródeł w pałacu królewskim, dziennik "Le Soir" pisał w ostatnich dniach, że Albert II "gorzko skarży się" na wysokość dotacji, z której musi opłacić m.in. 10-osobową ekipę współpracowników i ochroniarzy. Jego zdaniem byli monarchowie z sąsiednich krajów - Beatrycze z Holandii, która abdykowała wiosną br. oraz Jan, wielki książę Luksemburga, który ustąpił 13 lat temu - nie byli traktowani w tak "niewdzięczny sposób" przez kraje, którym służyli przez wiele lat. Według "Le Soir", Beatrycze ma do swojej dyspozycji 1,4 mln euro rocznie. Od tej sumy nie musi odprowadzać podatków.

Król Albert "twierdzi, że nie spodziewał się takiego traktowania i że stawia go to w trudnej sytuacji" - oznajmił informator "Le Soir". Emerytowany monarcha ma złe samopoczucie i od abdykacji częściej bywa za granicą niż w kraju, m.in. w swojej francuskiej posiadłości w Prowansji, w apartamencie w Rzymie i w mieszkaniu w Paryżu.

Według dziennika, niektórzy bliscy byłego króla chcą zwiększyć jego "kieszonkowe", proponując, by niektóre koszty były pokrywane przez skarb państwa. Z kieszeni podatnika finansowane mogłoby być utrzymanie brukselskiego zamku Belvedere, czyli rezydencji Alberta II i jego żony Paoli. Z kolei koszty paliwa do luksusowego jachtu "Alpa", który jest zarejestrowany jako jednostka wojskowa, mogłaby pokrywać belgijska marynarka. Wart 4,6 mln euro jacht Albert II kupił na początku kryzysu, w 2009 roku.

"Koniec dotowananego teatru lalek"

Jak donosi "Le Soir", współpracownicy Alberta II temat pomocy byłemu monarsze poruszali z niektórymi politykami. Sygnały miały też dotrzeć do premiera i wicepremierów.

Socjalistyczny szef rządu Elio Di Rupo, który pochodzi z ubogiej imigranckiej rodziny, oświadczył, że rząd "nie zamierza przestawić przecinka" w kwocie królewskiej dotacji. Deputowani na wypowiedź zareagowali brawami. Premier bronił reform wprowadzonych w ostatnich miesiącach, dzięki którym belgijska monarchia jest jedną z "najnowocześniejszych i najbardziej przejrzystych na świecie".

"Skończył się ten najbardziej dotowany w kraju teatr lalek" - grzmiał z mównicy flamandzki republikański deputowany Jean-Marie Dedecker. "Czy może pan sobie wyobrazić utrzymywanie trzech wakacyjnych posiadłości: w Paryżu, Rzymie i na francuskiej Riwierze? Teraz płacą panu tylko nędzne 923 tys. euro i musi pan tam dolecieć sam, a nie jak kiedyś wojskowym samolotem. Czyż to nie jest straszne, panie premierze?" - ironizował. W kwietniu br. belgijskie media pisały, że w 2012 roku Albert II dwadzieścia razy latał na wakacje wojskowymi samolotami.

Socjalistyczny francuskojęzyczny deputowany Christophe Lacroix zaznaczył, że "XXI wiek nie jest już wiekiem przywilejów". Jego zdaniem monarchia "musi lepiej oceniać trudności, z którymi borykają się mieszkańcy tego kraju".

Sumy wypłacane belgijskim monarchom od lat były krytykowane, zwłaszcza we Flandrii, gdzie istnieją silne tendencje nacjonalistyczne i republikańskie. "Le Soir" przypomina, że od objęcia tronu nowy król Belgów Filip troszczy się o to, by nie sprawiać wrażenia zbyt rozrzutnego. Zgodził się m.in. na zredukowanie królewskich poborów o 700 tys. euro.

Pałac królewski nie komentuje sprawy.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 31.05.2024
    GBP 5.0056 złEUR 4.2678 złUSD 3.9389 złCHF 4.3471 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama