Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Elżbieta II do Szkotów: "Zastanówcie się nad przyszłością"

Elżbieta II do Szkotów: "Zastanówcie się nad przyszłością"
Królowa po raz pierwszy nawiązała wczoraj publicznie do szkockiego referendum (Fot. Getty Images)
Królowa Elżbieta II po raz pierwszy nawiązała wczoraj publicznie do szkockiego referendum niepodległościowego, apelując do Szkotów: 'Zastanówcie się bardzo uważnie nad przyszłością'.
Reklama
Reklama

Popularna monarchini nie zasugerowała, jakie ona sama ma preferencje, jeśli chodzi o referendum, które odbędzie się 18 września, dbając o zachowanie neutralności, do czego jest zobligowana.

Niemniej jednak, jak pisze Associated Press, niektórzy mogą zinterpretować jej wypowiedź jako sugestię, by Szkoci pragnący niepodległości z rozwagą podeszli do kwestii zerwania ponad 300-letnich więzi Szkocji ze Zjednoczonym Królestwem. Królowa wypowiedziała się po nabożeństwie w kościele w pobliżu jej szkockiej posiadłości Balmoral, zwracając się do tłumu, który ją witał.

Tymczasem najnowsze sondaże opinii w Szkocji, pomijające niezdecydowanych, sugerują, że wynik niepodległościowego referendum nie jest przesądzony.

Sondaż ośrodka Survation, zlecony przez unionistów z kampanii "Better Together" (Razem Lepiej), sugeruje, że za utrzymaniem status quo gotowych jest zagłosować 54 proc. ankietowanych, a za wyjściem Szkocji ze Zjednoczonego Królestwa - 46 proc. Badanie dziennika "Observer" daje unionistom przewagę 53 proc. do 47 proc., a "Sunday Timesa" - 50,6 proc. do 49,4 proc.

Separatyści uzyskali przewagę w sondażu "Sunday Telegraph" 54 proc. do 46 proc., ale uznano, że badanie jest obciążone zbyt dużym marginesem błędu, ponieważ brało w nim udział tylko 705 osób.

Liczbę tych, którzy jeszcze nie zdecydowali, jak zagłosują, ocenia się na ok. 500 tys. i to na nich skupi się w końcówce kampanii uwaga obu obozów.

Lider szkockich nacjonalistów, premier autonomicznego rządu Szkocji Alex Salmond we wczorajszym wywiadzie dla telewizji Sky odciął się od bankierów, finansistów i biznesmenów opisujących czarne scenariusze czekające Szkotów w razie wyjścia ze Zjednoczonego Królestwa. Ocenił, że jest to akcja wyreżyserowana przez brytyjski establishment polityczny.

"Szkoci nie będą słuchać tego, co im mówi rząd centralny w Londynie, chcący kontrolować wszystko, ingerujący w życie obywateli, stojący za wyreżyserowaną akcją wielkich koncernów naftowych i supermarketów, które mówią nam, że nie możemy zarządzać własnym krajem" – zaznaczał.

Sześciu operatorów telefonii w liście otwartym ostrzegło, że niepodległość Szkocji zwiększy ich koszty operacyjne, co oznacza wyższe rachunki dla klientów. Na negatywne gospodarcze skutki secesji zwróciły także uwagę banki, towarzystwa ubezpieczeniowe, koncerny naftowe i sieci supermarketów.

W wywiadzie dla BBC Salmond stwierdził, że obecna szansa na uzyskanie niepodległości "zdarza się raz na pokolenie". Według niego, nawet ci, którzy w referendum powiedzą "nie" szkockiej niepodległości, w rzeczywistości mają na myśli "tak", ale na późniejszym etapie. Z kolei lider "Better Together" Alistair Darling ostrzegł, że jeśli Szkoci poprą separatystów, to od tej decyzji "nie będzie odwrotu".

W jednej z ostatnich debat z udziałem 7,5 tys. młodych ludzi w Glasgow doszło do ostrego starcia na temat publicznej służby zdrowia. Separatyści argumentowali, że niepodległość ochroni ją przed prywatyzacją, a inni, w tym deputowany antyestablishmentowej Partii "Respekt" George Galloway, przekonywali, że niepodległej Szkocji nie będzie stać na jej utrzymanie.

Dla Szkotów korzystających z darmowych leków i bezpłatnej opieki zdrowotnej jest to bardzo ważna kwestia. "W Szkocji silna jest orientacja socjaldemokratyczna, wyrastająca na podłożu katolicyzmu i kalwinizmu oraz sprzeczna z wolnorynkowym fundamentalizmem rządu w Londynie - zauważył historyk i publicysta David Marquant.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 25.04.2024
    GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama