Dublińskie lotnisko bezbronne wobec zamachów. Chroni je tylko 3 uzbrojonych gardzistów
“Nie istnieje żaden plan na wypadek zamachu. Nie ma też odpowiedniej ilości ludzi. Pracuję tam od dziesięciu lat i zawsze mówiono nam, że w razie czego mamy bezpośrednie połączenie z siłami zbrojnymi” - poinformował w przemówieniu na dorocznej konferencji delegatów Garda Representative Association (GRA) Colin Moran, gardzista służący na dublińskim lotnisku.
Funkcjonariusz dodał, że jedynymi odpowiednio przeszkolonymi pod tym kątem służbami w Irlandii są siły Jednostki Reagowania Kryzysowego (Emergency Response Unit) oraz siły zbrojne Armed Support Unit.
“Moim zdaniem, wszyscy gardziści w Dublinie powinni zostać przeszkoleni taktycznie, bo to oni są na pierwszej linii obrony” - dodał.
Delegat z rejonu Cavan/Monaghan James Morrisroe ostrzegł, że incydent podobny do tego w Sztokholmie może być powtórzony w każdym z dużych miast Irlandii.
“Irlandia, jako nowoczesne, demokratyczne i neutralne państwo, jest tak samo zagrożona” - stwierdził.
Komendant Garda Síochána, Nóirín O’Sullivan przyznała, że służby muszą się jeszcze wiele nauczyć.
"Środowisko, w którym pracujemy, stale się zmienia. Widzieliśmy to, co działo się w Sztokholmie i w Londynie. Widzieliśmy śmierć policjanta Keitha Palmera. Oblicze terroryzmu stale się zmienia i Garda musi być w stanie poradzić sobie z każdym rodzajem zamachu" - stwierdziła w rozmowie z dziennikarzami.