Do pracy w polskiej Straży Granicznej zgłasza się coraz więcej chętnych
Z danych przekazanych przez Michalską wynika, że w okresie od stycznia do końca września 2019 r. do pracy w Służbie Granicznej zgłosiło się 3 074 kandydatów, w analogicznym okresie 2020 r. było to 3 099 chętnych, a w 2021 r. - 3 129.
"Mamy w tym roku największą liczbę chętnych do służby w SG od trzech lat. Przyjęliśmy też najwięcej nowych pracowników, a przy tym najmniej osób odeszło" - przekazała rzeczniczka Straży.
Od stycznia do września 2019 r. do służby w Straży Granicznej przyjęto 193 osoby, w tym samym okresie 2020 r. - 208 osób, w 2021 r. - 345.
Michalska poinformowała też o odejściach ze Straży Granicznej. Od stycznia do września 2019 r. ze służby odeszło 490 osób, w 2020 - 577 osób, a w 2021 r. - 376 osób.
Do końca października SG zamierza przyjąć do służby przygotowawczej 300 osób, a do grudnia kolejne 90. "Natomiast w przyszłym roku planujemy zwiększenie limitów przyjęć. Chcemy, żeby w 2022 r. nasze szeregi zasiliło ponad 700 nowych funkcjonariuszy. Dokładna liczba będzie uzależniona od potrzeb i zagrożeń na granicy. Planujemy wzmocnienie etatowe przede wszystkim oddziałów na granicy zewnętrznej" - dodała.
Michalska podkreśliła, że służba w SG cieszy się dużym zainteresowaniem, choć - jak wskazała - są problemy z wyłonieniem odpowiedniego kandydata, który pozytywnie przejdzie cały etap postępowania kwalifikacyjnego. "Straż Graniczna stawia na najlepszych i w tym zakresie nie obniżamy naszych oczekiwań. Chętni do służby są umawiani na składanie dokumentów na konkretne dni, czasem z wielodniowym wyprzedzeniem, tak abyśmy mogli przyjąć wszystkie podania" - wyjaśniła rzeczniczka.
Zwróciła przy tym uwagę, że jest bardzo duże zainteresowanie służbą w Podlaskim Oddziale SG. Jak informował w ostatnich dniach portal Onet, oddział ten do końca tego roku zatrudni 50 nowych funkcjonariuszy. "To o blisko połowę więcej niż początkowo planowano. Tak duże powiększenie formacji związane jest z trwającym cały czas stanem wyjątkowym na wschodzie naszego kraju" - donosił portal.
Z kolei wczoraj ten sam portal, powołując się na źródła w Straży Granicznej, podał, że odejścia ze Straży Granicznej w objętym kryzysem rejonie są kwestią czasu. "Ludzie nie chcą pracować w takich warunkach za marne pieniądze, nawet na stanowiskach kierowniczych" – mówił cytowany przez Onet rozmówca.
Ppor. Anna Michalska twierdzi jednak, że nie spotkała się podobnymi opiniami. "Ten kryzys pokazał, że SG trzyma się razem, funkcjonariusze się wspierają i trwają na swoich posterunkach mimo ciężkiej sytuacji, także pod względem psychicznym" - dodała.
"Wszystkich chętnych zapraszamy w nasze szeregi. Więcej informacji o naborze na stronach komendy głównej i oddziałów SG. Jak pokazują ostatnie miesiące, to trudna i odpowiedzialna służba, przede wszystkim dla osób, którym wciąż są bliskie takie pojęcia jak służba narodowi i ojczyźnie. Ale to też służba, która daje wiele satysfakcji, możliwość rozwoju własnych zainteresowań oraz udziału w misjach zagranicznych na różnych granicach UE" - podsumowała rzeczniczka.
Czytaj więcej:
Uchodźcy na granicy białorusko-polskiej wycieńczeni. Polski rząd: "To problem Białorusi"
"Kryzys na granicach z Białorusią zaplanowany przez reżim Łukaszenki"
Stan wyjątkowy w Polsce? "Decyzja w najbliższych godzinach"