Czy uda się ocalić Ognisko Polskie?
18
Istniejące od 72 lat Ognisko Polskie stanęło przed groźbą likwidacji. Ze względu na problemy finansowe elegancki budynek niedaleko stacji metra South Kensington (południowo-zachodni Londyn) może być sprzedany.
Reklama
Reklama
Ognisko Polskie to polski klub z restauracją i barem, od lat stanowiący centrum życia społecznego, kulturalnego i towarzyskiego polskich imigrantów. Uroczystego otwarcia placówki dokonał 15 lipca 1940 roku książę Kentu, brat króla Jerzego V. Towarzyszyli mu m.in. prezydent Władysław Raczkiewicz i gen. Władysław Sikorski, a ze strony brytyjskiej minister spraw zagranicznych w rządzie Chamberlaina – lord Halifax. Gen. Władysław Anders posiadał tu swój własny stolik w restauracji, regularnymi gośćmi byli gen. Kopański, Bór-Komorowski i poeta Kazimierz Wierzyński.
Gdy w roku 1974 powstał Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny, w Ognisku bywano już rzadziej, ale wciąż organizowane tu były uroczystości patriotyczne, towarzyskie i biznesowe lokalnej Polonii. W ostatnich latach życie placówki zwolniło tempa. „Jeszcze odbywają się tu spotkania nowych elit polonijnych, przychodzą od czasu do czasu arystokraci brytyjscy i profesorowie z Imperial College, czasem odbywają się rodzinne przyjęcia wykorzystujące piękny taras z ogrodem na tyle budynku. Ale po szumie i zgiełku poprzednich lat – to już za mało” - opowiada stały bywalec tego miejsca i działacz polonijny Wiktor Moszczyński.
Zdaniem Andrzeja Morawicza, przewodniczącego klubu i wieloletniego dyrektora Ogniska Polskiego, budynku nie da się już utrzymać. Dochody są bowiem niewielkie, ceny eksploatacji wzrosły, a system ogrzewania i dach wymagają natychmiastowej naprawy. Dlatego też na 27 maja zaplanowano nadzwyczajne zebranie członków Klubu, podczas którego ma być uchwalony wniosek do powierników w sprawie sprzedaży budynku.
Tymczasem środowiska polonijne w Londynie apelują o zachowanie Ogniska. Polish City Club, Polish Professionals, Polish deConstruction czy Polish Yacht Club zachęcają do podpisywania petycji w tej sprawie. "Sprzedaż Ogniska byłaby niepowetowaną i druzgocącą stratą dla polskiej społeczności. Uważamy, że dyrektorzy firmy Ognisko Limited, która zarządza tym miejscem, nie wykorzystali biznesowych możliwości, by prowadzić je bez ponoszenia strat finansowych. Zwracamy się z gorącą prośbą o podpisanie petycji popierającej kampanię na rzecz wstrzymania sprzedaży Ogniska Polskiego" - czytamy na specjalnie utworzonej stronie internetowej Save Ognisko Society.
Światełko w tunelu pojawiło się 14 maja, wraz z listem od teściowej księcia Kentu, księżnej Ingrid de Frankopan, która jest członkinią Klubu Ogniska Polskiego. „Zmartwiły mnie wieści na temat problemów z utrzymaniem budynku Ogniska. Jako profesor prawa i adwokat mam jednak pewien pomysł, który mógłby pomóc placówce” - napisała księżna. Jej zdaniem, wyjściem z sytuacji mogłoby być przekształcenie Ogniska w organizację charytatywną. Klub uzyskałby wówczas sporą ulgę w opłatach za eksploatację pomieszczeń. Księżna zaproponowała też swoją pomoc w tej transformacji.
Gdy w roku 1974 powstał Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny, w Ognisku bywano już rzadziej, ale wciąż organizowane tu były uroczystości patriotyczne, towarzyskie i biznesowe lokalnej Polonii. W ostatnich latach życie placówki zwolniło tempa. „Jeszcze odbywają się tu spotkania nowych elit polonijnych, przychodzą od czasu do czasu arystokraci brytyjscy i profesorowie z Imperial College, czasem odbywają się rodzinne przyjęcia wykorzystujące piękny taras z ogrodem na tyle budynku. Ale po szumie i zgiełku poprzednich lat – to już za mało” - opowiada stały bywalec tego miejsca i działacz polonijny Wiktor Moszczyński.
Zdaniem Andrzeja Morawicza, przewodniczącego klubu i wieloletniego dyrektora Ogniska Polskiego, budynku nie da się już utrzymać. Dochody są bowiem niewielkie, ceny eksploatacji wzrosły, a system ogrzewania i dach wymagają natychmiastowej naprawy. Dlatego też na 27 maja zaplanowano nadzwyczajne zebranie członków Klubu, podczas którego ma być uchwalony wniosek do powierników w sprawie sprzedaży budynku.
Tymczasem środowiska polonijne w Londynie apelują o zachowanie Ogniska. Polish City Club, Polish Professionals, Polish deConstruction czy Polish Yacht Club zachęcają do podpisywania petycji w tej sprawie. "Sprzedaż Ogniska byłaby niepowetowaną i druzgocącą stratą dla polskiej społeczności. Uważamy, że dyrektorzy firmy Ognisko Limited, która zarządza tym miejscem, nie wykorzystali biznesowych możliwości, by prowadzić je bez ponoszenia strat finansowych. Zwracamy się z gorącą prośbą o podpisanie petycji popierającej kampanię na rzecz wstrzymania sprzedaży Ogniska Polskiego" - czytamy na specjalnie utworzonej stronie internetowej Save Ognisko Society.
Światełko w tunelu pojawiło się 14 maja, wraz z listem od teściowej księcia Kentu, księżnej Ingrid de Frankopan, która jest członkinią Klubu Ogniska Polskiego. „Zmartwiły mnie wieści na temat problemów z utrzymaniem budynku Ogniska. Jako profesor prawa i adwokat mam jednak pewien pomysł, który mógłby pomóc placówce” - napisała księżna. Jej zdaniem, wyjściem z sytuacji mogłoby być przekształcenie Ogniska w organizację charytatywną. Klub uzyskałby wówczas sporą ulgę w opłatach za eksploatację pomieszczeń. Księżna zaproponowała też swoją pomoc w tej transformacji.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama