Członkowie brytyjskiego rządu zbojkotują imprezy Roku Rosji
"Wobec aneksji Krymu przez Rosję i rosyjskiego poparcia dla separatystów destabilizujących wschodnią Ukrainę, rząd wycofał wszelkie poparcie dla Roku Kultury Rosyjskiej na szczeblu oficjalnym. Nie będzie się angażował w tę imprezę także na szczeblu wysoko postawionych przedstawicieli rządu" – wynika z oświadczenia brytyjskiego MSZ.
Autonomiczny rząd Szkocji ze swej strony oświadczył, że "wycofał się z aktywnego wsparcia Roku Rosji". Szkocki dziennik "The Herald" tłumaczy przyłączenie się Szkocji do bojkotu chęcią naprawienia złego wrażenia, jakie wywołał pierwszy minister szkockiego rządu Alex Salmond - w wypowiedzi na krótko przed aneksją Krymu pochwalił "niektóre aspekty polityki Władimira Putina".
Rok Kultury Rosyjskiej, obejmujący wydarzenia sportowe, kulturalne oraz naukowe, stawiał sobie za cel umocnienie więzów brytyjsko-rosyjskich, ale walki we wschodniej Ukrainie i zestrzelenie malezyjskiego samolotu doprowadziły do wzrostu międzynarodowego napięcia i poparcia Londynu dla selektywnych unijnych sankcji.
Choć większość imprez w ramach Roku Kultury Rosyjskiej w Wielkiej Brytanii i Roku Kultury Brytyjskiej w Rosji odbędzie się zgodnie z planem, rządowi przedstawiciele brytyjscy nie będą w nich uczestniczyć.
O zorganizowaniu promocji kultury rosyjskiej na Wyspach i brytyjskiej w Rosji zadecydowali w ub.r. ministrowie spraw zagranicznych: sprawujący wówczas ten urząd w Wielkiej Brytanii William Hague i Siergiej Ławrow. W ramach tego festiwalu kultury zaplanowano w obu krajach ok. 250 imprez.
Z powodu kryzysu na Ukrainie jeszcze przed najnowszymi decyzjami brytyjskiego MSZ w Moskwie odwołano wystawę młodych brytyjskich artystów, co British Council tłumaczył wycofaniem się sponsora, który cofnął środki na jej finansowanie po aneksji Krymu.
W ubiegłym tygodniu Polska odwołała Rok Polski w Rosji.
