Część okna samolotu spadła na pasażera podczas lądowania w Londynie
37-letni Brytyjczyk, który wracał z tygodniowych wakacji w Gdańsku, był śmiertelnie przerażony, gdy wewnętrzna część okna oderwała się i spadła wprost na niego.
Mężczyzna zapłacił 144 funtów za lot do londyńskiego Stansted, który miał być obsługiwany przez irlandzkie linie lotnicze Ryanair.
Lot zrealizował w końcu wydzierżawiony samolot należący do operatora Air Explore.
„Maszyna wyglądała na dość zniszczoną, nie przypominała normalnych standardów Ryanaira” - wyjaśnił poszkodowany Laurence Gibson.
„Muszę przyznać, że obsługa była bardzo miła, wszyscy mnie przepraszali, kiedy to się stało. Niemniej jednak lądowanie to dla mnie najgorsza część lotu, jestem wtedy przerażony. To wydarzenie spotęgowało mój lęk” - wyznał 37-latek.
„To był najstraszniejszy moment w moim życiu” - podsumował.
Rzecznik Ryanaira zapewnił, iż linie zwróciły się już do Air Explore z prośbą o wyjaśnienie tego incydentu.
„Poprosiliśmy o upewnienie się, iż podobna sytuacja już nigdy nie będzie miała miejsca” - dodał przedstawiciel irlandzkiego przewoźnika.