"Chcemy mieć prawo zmusić Anglię do zostania w Unii"
Leanne Wood, przewodnicząca walijskiej nacjonalistycznej partii Plaid Cymru oświadczyła, że sposób liczenia głosów w chwili referendum unijnego, powinien zostać zreformowany.
Wood porozumiała się w tej kwestii z premier Szkocji Nicolą Sturgeon, która także jest zdania, że pozostałe kraje Wielkiej Brytanii powinny mieć prawo do zmuszenia Anglii do zostania w UE, jeśli taka będzie wola Szkocji, Walii i Irlandii Północnej.
“Independent” przewiduje, że plan ten rozwścieczy rządzącą Partię Konserwatywną, ponieważ na terenie Anglii żyje 40 mln mieszkańców uprawnionych do głosowania, podczas gdy w pozostałych państwach Zjednoczonego Królestwa liczba głosujących sięga około 8 mln osób.
Co więcej, z przedwyborczych sondaży wynika, że antyunijne nastroje są zdecydowanie większe w Anglii niż w Szkocji czy Walii.
“Uważamy, że sposób liczenia głosów powinien być następujący: głosy każdego z państw Wielkiej Brytanii sumuje się oddzielnie. Unię Europejską możemy opuścić jedynie w momencie, gdy wszystkie cztery kraje się na to zgodzą” - stwierdziła Wood w rozmowie ze Sky News.
W podobnym tonie wypowiadała się jeszcze w październiku ubiegłego roku Nicola Sturgeon. Szkocka polityk chce zapobiec sytuacji, w której jedna ze składowych Zjednoczonego Królestwa zostałaby wbrew jej woli pozbawiona członkostwa w UE.
"Wielka Brytania jest partnerstwem narodów równych sobie, przynależnych do tej samej rodziny. W związku z tym my, Szkoci, powinniśmy mieć równy głos i taką samą możliwość wypowiedzenia się, czy chcemy pozostać w UE" - zaznaczyła wówczas premier.
