Brytyjski premier nie spełnił obietnic: Listy oczekujących na leczenie NHS wciąż rosną

Brytyjski premier Rishi Sunak uczynił zmniejszenie list oczekujących NHS jednym ze swoich pięciu głównych priorytetów przed następnymi wyborami. Opozycyjna partia Liberalnych Demokratów zwraca jednak uwagę, że problem nie tylko nie został naprawiony, ale wręcz się pogłębił.

Oficjalne dane NHS England wykazują, że w maju 2022 r. 333 119 pacjentów czekało na rozpoczęcie leczenia minimum 52 tygodnie. W maju b.r. ich liczba wzrosła o 15 proc. - do 385 tys.

Liberalni Demokraci przekazali również, że według najnowszych danych, dostęp do służby zdrowia jest "loterią kodów pocztowych". Niektóre obszary oferują szybszy dostęp do zabiegów, podczas gdy inne nie oferują ich wcale z uwagi na zbyt duże zaległości.

"Rishi Sunak obiecał, że listy oczekujących na NHS spadną, a zamiast tego wciąż rosną. Tysiące ludzi czeka w bólu na leczenie, którego potrzebują" - przekazała Daisy Cooper, rzeczniczka Lib Dem ds. zdrowia i opieki społecznej.

"Niepowodzenie rządu w radzeniu sobie z coraz dłuższym czasem oczekiwania w NHS powoduje cierpienie i szkodzi naszej gospodarce, pozostawiając ludzi zbyt chorych, aby mogli wrócić do pracy" - dodała.

"NHS klęczy na kolanach po latach zaniedbań torysów. Ministrowie muszą wziąć odpowiedzialność za rozwiązanie problemu, zamiast obwiniać wszystkich oprócz siebie" - zakończyła polityk.

Tymczasem Downing Street nie ma sobie nic do zarzucania. W oficjalnym komunikacie przekazano, że "rząd pracuje nad skróceniem czasu oczekiwania, a NHS każdego dnia leczy rekordowo wysoką liczbę pacjentów".