Brytyjski frachtowiec pod banderą Belize zaatakowany u wybrzeży Jemenu
Jak przekazała brytyjska agencja bezpieczeństwa morskiego Ambrey, do incydentu doszło w cieśninie Bab al-Mandab, pomiędzy Afryką i Półwyspem Arabskim.
Niezależnie brytyjska agencja ds. handlu morskiego (UKMTO) powiadomiła, nie podając nazwy konkretnego statku, że u wybrzeży Jemenu doszło do eksplozji, która spowodowała pewne zniszczenia.
Załoga opuściła jednostkę - podała UKMTO w dzisiejszym komunikacie.
Crew abandon ship off Yemen as Houthis claim new missile attack https://t.co/cOleZDiy3g
— BBC News (World) (@BBCWorld) February 19, 2024
W chwili ataku frachtowiec płynął ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich do bułgarskiej Warny.
Reuters poinformował dzisiaj, że do ataku przyznali się rebelianci Huti. Rebelianci twierdzą również, że zestrzelili także amerykańskiego drona w portowym mieście Al-Hudajda.
Od listopada ubiegłego roku jemeńscy rebelianci Huti wielokrotnie atakowali statki na Morzu Czerwonym, twierdząc, że w ten sposób wspierają działania palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas i jej walkę z Izraelem w Strefie Gazy.
Czytaj więcej:
Amerykanie i Brytyjczycy dokonali kolejnych uderzeń na cele Huti w Jemenie
Brytyjski okręt HMS Diamond ponownie odparł ataki Huti
USA i Wielka Brytania uderzyły na powiązane z rebeliantami Huti cele w Jemenie