Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Brytyjska służba zdrowia coraz bardziej uzależniona od personelu z zagranicy

Brytyjska służba zdrowia coraz bardziej uzależniona od personelu z zagranicy
Wśród pracowników brytyjskiej służby zdrowia jest coraz więcej osób, które pochodzą z innych krajów i tam się kształciły. (Fot. Getty Images)
Tylko dwóch z pięciu nowych lekarzy i co druga nowa pielęgniarka, którzy zaczynają pracę w brytyjskiej publicznej służbie zdrowia, zdobyli wykształcenie w Wielkiej Brytanii, co pokazuje postępujące uzależnienie systemu publicznej opieki zdrowia od personelu z zagranicy - wskazano w opublikowanym dzisiaj raporcie.
Reklama
Reklama

Ośrodek analityczny zajmujący się kwestiami związanymi z systemem opieki zdrowotnej - Nuffield Trust - zwraca uwagę w raporcie, że podstawowym problemem jest "bardzo nieszczelny" system kształcenia, wskutek czego duży odsetek studentów medycyny i studiów pielęgniarskich porzuca studia w ich trakcie, nie podejmuje pracy w zawodzie po ich ukończeniu lub też szybko z niej rezygnuje.

W raporcie stwierdzono, że jedna na osiem osób rozpoczynających studia pielęgniarskie w Anglii ich nie kończy, a z każdych pięciu osób na studiach pielęgniarskich pełnoetatową pracę w publicznej służbie zdrowia podejmują ostatecznie tylko trzy. W efekcie liczba nowych pielęgniarek, które w ciągu ostatnich dwóch lat podjęły pracę, spadła o jedną trzecią.

Tymczasem jeden na czterech absolwentów studiów medycznych zrezygnował w ciągu dwóch lat po ukończeniu rocznego szkolenia podstawowego, a w okresie pięciu lat odsetek ten wzrasta do prawie dwóch na pięciu.

Brakuje pielęgniarek i lekarzy GP, dlatego brytysjka służba zdrowia posiłkuje się kadrą z zagranicy. (Fot. Getty Images)

Autorzy wyrazili szczególne obawy dotyczące lekarzy pierwszego kontaktu, wskazując, że stanowisko lekarza pierwszego kontaktu na pełny etat w publicznej służbie zdrowia podejmuje tylko co druga osoba rozpoczynająca szkolenie.

"Kluczowym symptomem zmagań z naszym krajowym systemem szkoleń jest duże uzależnienie od rekrutacji zagranicznej. Nasz krajowy system szkoleń dostarcza tylko około połowy pielęgniarek, położnych i asystentów pielęgniarskich dołączających do zawodu i tylko około dwóch na pięciu lekarzy dołączających do brytyjskiego rejestru uprawnionych do wykonywania zawodu" - zauważył główny autor raportu dr Billy Palmer.

Pod koniec czerwca brytyjski rząd zapowiedział przekazanie w ciągu najbliższych pięciu lat 2,4 mld funtów na naprawę publicznej służby zdrowia. Pieniądze te mają zostać przeznaczone przede wszystkim na kształcenie nowego personelu medycznego, tak aby zmniejszyć liczbę wakatów, a zarazem stopień uzależnienia od ściągania lekarzy i pielęgniarek z zagranicy.

Czytaj więcej:

Anglia: NHS płaci "w desperacji" nawet £2,500 za dyżury pielęgniarek

Anglia: Lekarze GP chcą, aby większa liczba pacjentów szukała pomocy w aptekach

Anglia: Po raz pierwszy jednocześnie strajkują lekarze-specjaliści i młodsi lekarze

Anglia: Liczba odwołanych wizyt lekarskich NHS z powodu strajków lekarzy przekroczy milion

    Komentarze
    • Ali
      29 września 2023, 00:08

      Ile zarabiaja pielegniarki w Londynie i na jaki poziom zycia moga liczyc za taka pensje?!

    • Wojtek
      29 września 2023, 09:54

      Na zdjeciu brytyjka z poludnia UK ,niech sami sie lecza swoim personelem, czyzby zabraklo szamanow z Pakistanu Indi podajacych sie za lekarzy ,Dr przed nazwiskiem nawet bolek ma wiec lekarz a Dr to jednak nie to samo ,zamknac NHS i dac ludziom kase sami sobie zaplaca prywatnie koniec z tymi darmozjadami za tyle kasy mozna miec lepszy service prywatnie pogonic tych urzedasow do roboty zbior warzyw czeka ,choc nawet tam by sie nie nadawali

    • Do Wojtek
      30 września 2023, 03:40

      Prywatni to w wiekszosci ci ktorzy odeszli z nhs albo sa w nhs na part time tak ze opieka ta sama ale szybciej. Wiem z doswiadczenia.

    • Brajanka
      30 września 2023, 11:35

      Nie mam absolutnie nic do zagranicznych lekarzy. Mąż ma po zawale serca duża niewydolność. Jego kardiolog jest z Indii. Mąż dostał doskonale leczenie. Nie czekał na zabieg. Ma wszczepiony bardzo dobry rozrusznik i jego stan jest na bieżąco monitorowany. Gdyby to zdarzyło się w pl już by nie żył. Taka prawda. Leki mamy za darmo, leczenie też. Owszem nhs potrzebuje dofinansowania i GP są na tragicznym poziomie. Ale kadra specjalistyczna i kliniki specjalistyczne to już zupełnie inny świat. Więc ja nie mam uwag że składki mam wysokie i mogę płacić wyższe.

    • Do trola
      1 października 2023, 07:16

      Brajanka tekst wymyślony przez trola z materaca nie prawdziwy ,trol pisze,leki mamy za darmo i leczenie też, a w Polsce nie ma za darmo trolu ,gdyby to się zdarzyło tutaj już by nie żył w Polsce by nadal funkcjonował. Nie masz pojęcia o dostępie do lekarzy i przypuszczam że nigdy w szpitalu nie byłeś trolu tutaj leczenie specjalistyczne właściwie nie istnieje czytaj wiadomości trolu ludzie czekają na zwykły zabieg rok najmniej.

    Dodaj komentarz
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama