Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Brytyjska Polonia żegna "polskiego księcia Londynu" Jana Żylińskiego

Brytyjska Polonia żegna "polskiego księcia Londynu" Jana Żylińskiego
Urodził się w Londynie, ale zawsze podkreślał, że jest dumnym Polakiem. (Fot. Londynek.net/archiwum)
W wieku 73 lat zmarł Jan Żyliński - niezwykle barwna i znana postać brytyjskiej Polonii, o której głośno było także w Polsce. Zasłynął m.in. wyzwaniem na pojedynek na szable Nigela Farage'a i kandydowaniem na fotel burmistrza Londynu.
Reklama
Reklama

Był potomkiem Żylińskich herbu Lubicz – polskiego rodu szlacheckiego. Nazywał się "księciem" i taki przydomek już z nim pozostał, choć budził różne komentarze.

Jan Żyliński twierdził, że jest najbogatszym Polakiem w Londynie - i rzeczywiście często to potwierdzał swoją działalnością, czy to biznesową, czy charytatywną. Przede wszystkim wybudował wyjątkowy pałacyk w dzielnicy Ealing - White House, który wyceniany jest na miliony funtów i w którym stoi m.in. złoty fortepian firmy Steinway, będący jedynym złotym fortepianem na terenie Anglii.

Wzniesiony w stanisławowskim stylu White House do dzisiaj uważany za jeden z 6 najważniejszych obiektów architektonicznych w Londynie.

Z wykształcenia był historykiem, ale na co dzień prowadził firmę deweloperską, w której zatrudniał tylko Polaków.

W 2016 roku startował w wyborach na burmistrza Londynu, ale popierany przez niewielką część polskiej społeczności zajął przedostatnie, jedenaste miejsce.

Często udostępniał swój pałac na organizację różnorodnych imprez polonijnych, w 2018 roku założył nawet ruch Duma Polska, mający reprezentować obywateli UE w Wielkiej Brytanii. Celem ruchu było wprowadzenie Polaków do rad lokalnych gmin podczas wyborów samorządowych.

Zapamiętany zostanie także jako fundator wykonanego z brązu, pozłacanego pomnika, przedstawiający ułana. Postawiony w 2014 roku pomnik o wysokości 8 metrów i znajdujący się w miejscowości Kałuszyn powstał na cześć ojca Jana – porucznika Andrzeja Żylińskiego, który w stoczonej w 1939 roku bitwie pod Kałuszynem był dowódcą walczącego na polu bitwy 4 szwadronu 11 Pułku Ułanów Legionowych.

Jan Żyliński zmarł w Ealing Hospital w Londynie 3 stycznia br.

    Komentarze
    • Szkoda
      5 stycznia, 15:04

      Coraz wiecej zgonow w tych Londynskich szpitalach. whats going on?

    • Bambus
      5 stycznia, 15:35

      To pewnie z braku miejsca w szpitalu wyzionął ducha bo jak się bierze 20tys emigrantow rocznie to trzeba miec 20 tys rocznie wiecej łóżek szkół żłobków mieszkań. A jak sie zuzywa 4terawatty rocznie pradu i sie zamienia na elektryki wszystko to trzeba podwoić produkcje pradu a nie ją zmniejszać. Europa tonie na własne życzenie. Nie chce tu byc

    • Rafal
      5 stycznia, 17:22

      Gość sprawiał dobre wrażenie, chociaż różnie o nim mówili. Niech mu ziemia lekka będzie.

    • Ewa
      5 stycznia, 21:24

      Przykro mi bardzo,umarł .Wielki Człowiek .Patriora.

    • Tiger PL
      5 stycznia, 22:41

      Wielki człowiek
      Polak potrafi zaistnieć
      RIP KSIĘCIUNIU
      Szacunek
      Miej go Panie w swojej opiece.

    • Jeden z Polonii 2004
      6 stycznia, 21:22

      Nie słyszałem o tym człowieku i nieinteresuje mnie co posiadał.
      Gdyby był pomocny i coś konkretnego zrobił dla ostatniej emigracji
      z 2004 to zapewne byłby rozpoznawalny przez tą ogromną rzeszę ludzi tu na
      wyspach a tak to raczej należał do wymierającej już Ylity (tzw. kółka wzajemnej adoracji )
      która nijak się ma do obecnej młodej Polonii na Wyspach.

    • Tom
      7 stycznia, 04:46

      Gdyby Polonia trzymała się razem jak inne kraje to by wygrał wybory a tak zawistni nie oddali glosu

    Dodaj komentarz
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama