Brytyjczycy skarżą się, że "imigranci psują im wakacje"

Na skutek wojny w Syrii, wielu nielegalnych imigrantów zaczęło przemieszczać się do Europy, zwłaszcza do Grecji oraz Włoch. Tylko od początku tego roku, do wybrzeży Sycylii przypłynęło blisko 30 tysięcy osób.

Na wyspie przebywa obecnie około 1 200 uchodźców. Większość z nich jest bardzo biedna, przez co śpią na ulicach, w opuszczonych budynkach, tworząc prowizoryczne łóżka z kartonów.

Afrykanie żyją bez dostępu do bieżącej wody, kobiety robią pranie w morzu, obok opalających się wczasowiczów. Turyści z Wielkiej Brytanii stwierdzili, że to, co się dzieje na Kos jest „odrażające” i „niekomfortowe”.

„Przyjeżdżamy tu od prawie 10 lat. Lubimy zjeść, napić się, zrelaksować. Tym razem jednak atmosfera się zmieniła – jest tutaj naprawdę brudno, wszędzie mnóstwo śmieci.  Przede wszystkim nie czujemy się tutaj komfortowo, jest po prostu niezręcznie. Nie mam zamiaru siedzieć w restauracji i jeść, kiedy jacyś obcy ludzie gapią się na mnie” – wyjaśniła Anne Servante, pielęgniarka z Manchesteru, która przyleciała na wyspę ze swoim mężem Tonym.

Podobnego zdania jest emerytowana para z Birmingham, przebywająca na Kos z wnukami.

„Jesteśmy tutaj pierwszy raz i nie podoba nam się tu. Więcej tutaj nie wrócimy, jeśli to miejsce dalej będzie wyglądać na obóz dla uchodźców” – powiedzieli. 

Unia Europejska zaproponowała rozmieszczenie w krajach UE 40 tysięcy uchodźców, którzy docierają przez Morze Śródziemne do Włoch i Grecji. Po kilka tysięcy osób miałoby trafić do Polski i Wielkiej Brytanii.