Brytyjczycy wynajmują coraz mniejsze domy. Powodem rosnące czynsze i brak wyboru

"Potrzeba wielu kompromisów, aby ludzie mogli zmieścić się w swoim budżecie" - alarmuje grupa Dataloft, wskazując na pogarszający się stan rynku nieruchomości w kraju. 

Z szacunków firmy - przeanalizowanych przez BBC - wynika, że prawie połowa nowych umów najmu podpisywanych przez rodziny zarabiające od 30 000 do 70 000 funtów rocznie dotyczy obecnie domów z jedną lub maksymalnie dwiema sypialniami.

To duża zmiana, ponieważ - jak zauważają eksperci - jeszcze w połowie 2020 r. ponad połowa (57 proc.) umów rodzin z takimi samymi dochodami dotyczyła nieruchomości z co najmniej trzema sypialniami.

"Uważamy, że obniżenie standardu życia najemców jest bezpośrednim skutkiem braku wolnych nieruchomości, co doprowadziło do wzrostu wysokości czynszów" - przekazała Sandra Jones z grupy Dataloft.

"Kiedy brakuje miejsc przystępnych cenowo, co ma obecnie miejsce, ludzie dokonują wielu kompromisów" - dodała.

Dane pokazały również, że najemcy w wieku powyżej 30 lat częściej decydują się teraz na najem w tańszych dzielnicach, aby otrzymać lepszą jakość za taką samą cenę.

Portal nieruchomości Zoopla także stwierdził, że to właśnie brak domów do wynajęcia pogłębia trend wybierania przez rodziny mniejszych nieruchomości.

Według spisu powszechnego z 2021 r., 4 na 10 osób prywatnych najemców na Wyspach wynajmuje nieruchomość z dwiema sypialniami. Obecny trend może spowodować, iż odsetek tych osób zauważalnie się zmniejszy.