Brytyjczycy potrzebują imigrantów do robienia kanapek
Greencore Group, największa brytyjska firma zajmująca się dostarczaniem gotowych kanapek, planuje otworzyć nową fabrykę w 2016 roku, której łączny koszt wyniósł 35 milionów funtów. Szefowie przedsiębiorstwa kilka dni temu polecieli na Węgry w celu poszukiwania pracowników, bo - jak się okazuje - na Wyspach brakuje chętnych do pracy.
Wysokość świadczeń socjalnych, jakie otrzymują bezrobotni Brytyjczycy, jest na tyle satysfakcjonująca, że stwierdzają, że nie opłaca im się pracować – taką hipotezę stawiają brytyjskie media. Obecny stan rzeczy działa jak magnes na obcokrajowców.
Fabryka ma zostać otworzona w Northampton. Allyson Russell, kierownik działu HR w Greencore, twierdzi, że miasto liczy około 8 000 bezrobotnych osób; mimo to firma nie potrafi znaleźć chętnych na oferowane miejsca pracy.
Szacuje się, że średnie wynagrodzenie na Węgrzech to rocznie 7 000 funtów. Jak wylicza dziennik – nawet pracując za minimalną stawkę krajową na Wyspach (13 520 funtów rocznie) – wysokość dochodów imigrantów z Europy Wschodniej będzie niemalże dwukrotna.
“Nic dziwnego, że tak dużo osób przyjeżdża na Wyspy, skoro są dostępne miejsca pracy, a nie każdy Brytyjczyk jest nimi zainteresowany” - komentuje Andrew Rosindell z ramienia Partii Konserwatywnej. I dodaje: “Ludzie pobierający zasiłki powinni podjąć się jakiejkolwiek pracy”.
Greencore nie jest jedyną firmą, która wyruszyła na poszukiwania pracowników do Europy Wschodniej.
Na doniesienia prasowe zareagowali angielscy internauci, publikując na Twitterze zdjęcia własnoręcznie przyrządzonych “kanapek”, świadczących o ich kreatywności.