Brytyjczycy chcą szukać sygnałów od pozaziemskich cywilizacji

Grupa brytyjskich astronomów, reprezentujących 11 instytucji, utworzyła specjalną sieć, koordynującą na Wyspach rozbudowany projekt naukowy pod nazwą SETI (Search for Extra-Terrestrial Intelligence). Działa on od 1960 roku, a jego celem jest poszukiwanie planet, z których emitowane są sygnały wskazujące na istnienie tam inteligentnych form życia pozaziemskiego.

Brytyjczycy, pod przewodnictwem sir Martina Reesa, chcą aktywnie włączyć się do badań, z których większość prowadzona jest obecnie w USA. Zamierzają nie tylko nasłuchiwać sygnały radiowe i analizować dane, ale także wprowadzić nowe metody poszukiwań.

"Nie wiem, czy obcy w ogóle istnieją, ale jestem zdeterminowany, by się o tym przekonać. Jest całkiem prawdopodobne, że jesteśmy sami we Wszechświecie. Pomyślmy, jednak jakie miałoby to implikacje: bylibyśmy głównym celem tego Wszechświata" - stwierdza koordynator prac w Wielkiej Brytanii, Alan Penny, cytowany przez portal BBC.

Brytyjscy astronomowie szukają teraz źródeł finansowania swoich badań. Zakładają, że rocznie byłoby to ok. 1 mln funtów.

Prace odbywające się na terenie USA opłacane są przede wszystkim przez prywatne osoby i instytucje.