Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Bayern Monachium mistrzem po dramatycznym finiszu

Bayern Monachium mistrzem po dramatycznym finiszu
Wielka euforia w Bayernie! (Fot. Getty Images)
Bayern Monachium po dramatycznej i pełnej zwrotów akcji ostatniej kolejce Bundesligi po raz 11. z rzędu i 33. w historii został piłkarskim mistrzem Niemiec. Dzięki lepszej różnicy bramek wyprzedził mającą tyle samo punktów Borussię Dortmund.

Reklama
Reklama

Przed kończącą sezon serią spotkań liderem była Borussia, która miała dwa punkty przewagi nad Bawarczykami. Ekipa BVB miała wszystko w swoich rękach, a do pełni szczęścia brakowało jej zwycięstwa nad FSV Mainz, które przegrało cztery poprzednie mecze, a gospodarze ostatni raz punkty na własnym stadionie stracili 8 października z Bayernem (2:2).

"Piłka jeszcze w grze. Koniec marzeń o tytule może nastąpić ewentualnie, gdy sędzia zakończy nasz mecz w Kolonii albo gwizdnie po raz ostatni w Dortmundzie" - oznajmił prezes Bayernu Oliver Kahn, a dyrektor sportowy Hasan Salihamidzic dodał: "Musimy wierzyć, mieć nadzieję i trzymać kciuki".

Na trybunach Signal Iduna Park zasiadł komplet 81 365 kibiców, którzy już pięć godzin przed pierwszym gwizdkiem oblegali okolice stadionu. Wszyscy liczyli, że ich ulubieńcy przełamią hegemonię Bawarczyków i zdobędą pierwszy tytuł od 2012 roku, gdy w drużynie było jeszcze polskie trio: Jakub Błaszczykowski, Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek.

Pierwszy gol padł w Kolonii, gdzie Bayern objął prowadzenie w ósmej minucie po trafieniu Francuza Kingsleya Comana. Konsternacja w Dortmundzie nastąpiła chwilę później, gdy Norweg Andreas Hanche-Olsen po kwadransie dał prowadzenie gościom z Moguncji.

Kolejny cios fanów "żółto-czarnych" dotknął, gdy w 19. minucie Iworyjczyk Sebastien Haller, tragiczny bohater tego sezonu, na początku którego zdiagnozowano u niego nowotwór jądra, nie wykorzystał rzutu karnego. Minęło pięć minut, a Austriak Karim Onisiwo uzyskał drugiego gola dla przyjezdnych.

Nadzieję miejscowym przywrócił Portugalczyk Raphael Guerreiro, który w 69. minucie trafił na 1:2, a euforia na obiekcie w Dortmundzie zapanowała, gdy w Kolonii w 81. minucie gospodarze wyrównali na 1:1. Przy remisie Bayernu, nawet porażka nie przeszkodziłaby Borussii w wywalczeniu tytułu.

"Nikt nie przewidziałby takiego scenariusza". (Fot. Getty Images)

Radość sympatyków BVB trwała jednak tylko osiem minut. Rezerwowy Bayernu Musiala cztery minuty po wejściu na boisko zdobył drugą bramkę dla swojej drużyny i dał prowadzenie 2:1. To 12. w sezonie trafienie 20-latka, pierwsze od lutego, ale chyba najważniejsze w sezonie.

"Dzięki jokerowi Musiali Bayern ponownie mistrzem" - ogłosił "Kicker", bo choć w Dortmundzie padło wyrównanie i skończyło się 2:2, to takie rezultaty oznaczały 11. z rzędu i 33. w historii tytuł dla monachijczyków.

W końcowej tabeli zarówno Bayern, jak i Borussia zgromadziły po 71 punktów, ale bilans bramek, który w takim wypadku jest kolejnym kryterium, dużo lepszy mają obrońcy tytułu - plus 54 wobec plus 39 dortmundczyków.

"Dortmund niedowierza. Strata tytułu z Mainz" - napisała tuż po zakończeniu obu meczów agencja prasowa DPA, a "Kicker" podsumował: "Szalony finał sezonu. Bayern utrzymuje prymat".

Czytaj więcej:

Liga angielska: Kara dyskwalifikacji dla trenera Kloppa

Liga Mistrzów: Szymon Marciniak arbitrem finału

Liga niemiecka: Drożeją akcje Borussii Dortmund

    Komentarze
    Nikt jeszcze nie skomentował tego tematu.
    Bądź pierwszy! Podziel się opinią.
    Dodaj komentarz
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 01.05.2024
    GBP 5.0598 złEUR 4.3213 złUSD 4.0341 złCHF 4.4217 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama