Atak terrorystyczny w Rosji. Do zamachu przyznało się tzw. Państwo Islamskie
Ustalono tożsamość atakującego - młody mężczyzna okazał się mieszkańcem rosyjskiego Surgutu.
Początkowo informowano o ośmiu osobach rannych w ataku nożownika, ale później wiceszef lokalnego wydziału ochrony zdrowia Władisław Nigmatulin przekazał, że obrażenia odniosło siedem osób i wszystkie zostały hospitalizowane. Lokalne władze podały, że cztery osoby poszkodowane w ataku są w ciężkim stanie, jedna odniosła średnio ciężkie obrażenia, zaś pozostałych rannych już wypuszczono ze szpitala.
Wcześniej policja informowała również, że atak niekoniecznie był zamachem terrorystycznym.
"Wersja, według której był to atak terrorystyczny, nie jest naszą główną wersją" - przekazywał przedstawiciel lokalnej policji. Sprawdzana była równeiż informacja o możliwych zaburzeniach psychicznych zamachowcy.
Do ataku doszło dzień po zamachu z użyciem noża w Turku, na południowym zachodzie Finlandii. 18-letni Marokańczyk zabił tam dwie osoby i ranił osiem osób.
Położony ponad 2 tys. km na wschód od Moskwy Surgut zamieszkuje ok. 330 tys. ludzi.