Asda na Park Royal z gigantyczną karą. W pieczywie znajdowały się mysie odchody
Pierwsze informacje o tym, że w placówce sklepu na Park Royal istnieje problem z gryzoniami, pojawiły się po donosie jednego z klientów, który na kupionych bułkach znalazł kilka mysich odchodów.
Dopiero po spożyciu części bułki, Mike Draycott odkrył, że na produkcie znajduje się coś podejrzanego. "Zobaczyłem małe, czarne kropki o kształcie i wielkości przypominającej kminek. Szybko jednak zdałem sobie sprawę, że to mysie odchody" - przekazał poszkodowany, cytowany przez dziennik "Evening Standard".
"Byłem w szoku, wpadłem w panikę i poczułem obrzydzenie. Pomyślałem - Boże, właśnie zjadłem odchody jakichś szkodników. Może szczurów? Pracuję w branży związanej ze zdrowiem i uczę ludzi czym jest leptospiroza, choroba, którą można się zarazić ze szczurzych odchodów, a która może zabić" - dodał.
Sieć Asda po długiej batalii sądowej przyznała się do stawianych jej zarzutów. W efekcie sąd kilka dni temu nałożył na nią karę w wysokości £664 tysięcy. Dodatkowo sklep musi zapłacić £7,599 gminie Ealing, £500 zadośćuczynienia dla Mike'a Draycotta oraz £120 opłaty victim surcharge (rodzaj grzywny).
"To doskonała wiadomość dla gminy i jestem zadowolony, że sąd poważnie potraktował wszystkie zarzuty oraz nałożył tak wysoką karę. Ludzie oczekują najwyższych standardów, kiedy kupują jedzenie i ufają znanym markom, z czego Asda powinna zdawać sobie sprawę" - skomentował wyrok sądu Ranjit Dheer z gminy Ealing.