Anglia: Do lata liczba pacjentów oczekujących na leczenie w ramach NHS może przekroczyć 8 milionów

Zdaniem organizacji, dotychczasowe strajki tylko w niewielkim stopniu przyczyniły się do wydłużenia listy oczekujących - to około 210 000 osób, czyli 3% z 7,75 miliona oczekujących do sierpnia. Głównym czynnikiem są długotrwałe niedobory kadrowe i niedofinansowanie NHS.

Z kolei NHS England twierdzi, że ponad milion wizyt i zabiegów musiało zostać przełożonych z powodu strajków pracowników NHS. Liczba ta obejmuje strajki pielęgniarek i innych pracowników medycznych w Anglii, którzy domagają się podwyżek wynagrodzeń.

Przedstawione modelowanie nie ma charakteru sztywnej prognozy czy projekcji. Jest raczej próbą zrozumienia tego, co może stać się z listą oczekujących pacjentów i ich roszczeniami:

• W najgorszym scenariuszu strajki mogą być kontynuowane, a wskaźnik aktywności szpitali może być o jedną trzecią niższy niż obecne trendy i wynosić 5,2% rocznie, co sprawi, że lista oczekujących będzie nadal rosnąć i osiągnie 8,4 miliona do końca 2024 roku;
• W korzystniejszym wariancie strajki mogłyby się zakończyć, a tempo wzrostu aktywności szpitali wzrosłoby o jedną trzecią do 10,4%, przy czym lista oczekujących osiągnęłaby najwyższy poziom w październiku 2023 r., a następnie spadłaby do poziomu poniżej 7,2 mln do końca 2024 r.

Zarówno NHS England, jak i Health Foundation twierdzą, że wysiłki NHS, aby przyjąć więcej pacjentów i usunąć zaległości wzrosły - liczba comiesięcznych skierowań na leczenie powróciła do poziomu sprzed pandemii i rośnie w szybszym tempie, co jest "pozytywnym" sygnałem.

Jednak lista oczekujących wciąż rośnie, ponieważ liczba zabiegów nie przewyższa jeszcze liczby skierowań. Pacjenci czekają na różnego rodzaju zabiegi, od wymiany stawu biodrowego po operacje usuwania nowotworów złośliwych.

Rzeczniczka NHS poinformowała, że poczyniono znaczne postępy w skracaniu najdłuższych kolejek. " Dwuletni okres oczekiwania na operację został praktycznie wyeliminowany, a kolejki przekraczające 65 tygodni skróciły się o ponad połowę" – podkreśliła.

Zwróciła jednak uwagę, że NHS wciąż znajduje się pod presją oczekujących.