Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Aleksandra Socha: Wracam z myślą o igrzyskach w Tokio

Aleksandra Socha: Wracam z myślą o igrzyskach w Tokio
Aleksandra Socha powalczy w Tokio? (Fot. Facebook/Aleksandra Socha)
Najbardziej utytułowana polska szablistka Aleksandra Socha wznowiła treningi po przerwie macierzyńskiej, jak podkreśla, niemal wyłącznie z myślą o piątym występie w igrzyskach olimpijskich. 'Nie wyobrażam sobie, że mogłoby mnie zabraknąć w Tokio' - przyznała.
Reklama
Reklama

"Myślę, że ten prawie roczny rozbrat ze sportem wyjdzie mi na dobre. Na szermierczej planszy spędziłam już 24 lata i potrzebowałam odpoczynku. Po igrzyskach w Rio de Janeiro, gdzie w drużynie byłyśmy naprawdę blisko strefy medalowej, i tak myślałam, żeby zrobić sobie przerwę, zresetować. A wiadomość, że jestem w ciąży ucieszyła mnie podwójnie, bo nie ukrywam, że zegar biologiczny już tykał" - stwierdziła 35-letnia Socha.

Po urodzeniu syna zaczęła treningi w połowie września. Na razie skupia się na przygotowaniu ogólnorozwojowym.

"Mówiąc żartem, ile można siedzieć w domu. Kiedyś nie było mnie w nim 200-250 dni w roku, a teraz głównie w domu. A poważnie, to motoryka, trening funkcjonalny i tak są nieodzownymi elementami przygotowania szermierczego. Ja z oczywistych względów muszę przede wszystkim wrócić do formy fizycznej. Pomaga mi w tym Dorian Łomża, który zajmował się też Anitą Włodarczyk czy Oktawią Nowacką. Z efektów jestem bardzo zadowolona i chciałabym, żeby nasza współpraca trwała do igrzysk w Tokio" - poinformowała.

Do szermierki wraca powoli. Na razie odbyła tylko kilka lekcji z fechmistrzem Piotrem Stroką. "I wygląda na to, że dużo przez ten rok przerwy nie straciłam. Moja technika wygląda dobrze" - dodała.
Po raz ostatni w zawodach Pucharu Świata wystąpiła w połowie grudnia 2016 w Cancun. I po niemal równo roku właśnie w tym samym miejscu chce wrócić do międzynarodowej rywalizacji.

"Tam zamknęłam jeden rozdział, tam chcę zacząć nowy. Nie nastawiam się na konkretny wynik, nie wyznaczam sobie żadnych celów pośrednich. Wróciłam praktycznie wyłącznie z myślą o Tokio. To byłyby moje piąte igrzyska. Coś pięknego... W polskim kobiecym sporcie pod tym względem dogoniłabym panią Irenę Szewińską, choć oczywiście jej dorobek sportowy jest dla mnie nieosiągalny" - wspomniała.

O medalu olimpijskim marzy od pierwszego startu w Atenach w 2004 roku. Ciągle się nie udaje, choć zawsze startowała z pozycji zawodniczki światowej czołówki.

"I dalej marzę, nadal chcę go wywalczyć. Dlaczego ma być inaczej, skoro zdrowie mi dopisuje, mogę robić to, co kocham, co jest moją pasją, nie mam problemów z motywacją, trenuję z radością. Dzięki synkowi jednak trochę zmieniły się priorytety, człowiek inaczej patrzy na sport, na życie. Ma mniej czasu na rozmyślania. Może to wyjdzie mi na dobre..." - oświadczyła brązowa medalistka mistrzostw świata (2003) i trzykrotna indywidualna medalistka mistrzostw Europy.

Na razie będzie trenować w klubie, na zgrupowania kadry jeździć jeszcze nie może. Liczy, że z Polskim Związkiem Szermierczym uzgodni wszelkie formalności.

"W Warszawie mam wszystko, czego mi potrzeba. Obiekty AWF są oddalone od mojego mieszkania o dwie minuty, co bardzo ułatwia mi wszelką logistykę, planowanie dnia. Jest wiele przykładów, także w szermierce, że kobiety po przerwie macierzyńskiej wracają do sportu silniejsze i też osiągają sukcesy. Mam nadzieję, że pójdę tą drogą" - podsumowała.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 18.03.2024
    GBP 5.0343 złEUR 4.3086 złUSD 3.9528 złCHF 4.4711 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama