ATP w Miami: Hurkacz w ćwierćfinale po wygranej z Raonicem
Hurkacz, zajmujący 37. miejsce w światowym rankingu, doskonale radził sobie ze znacznie bardziej doświadczonym rywalem, finalistą Wimbledonu 2016. W pierwszym secie decydujący był trzeci gem. To był jedyny moment, w którym wrocławianin oddał swój serwis, ale wystarczył Raonicowi do odniesienia zwycięstwa.
Obaj zawodnicy imponowali serwisem, ale Polak świetnie radził sobie także przy siatce i wydawało się, że z każdą piłką jego przewaga rosła. Sześć lat starszy Kanadyjczyk w drugim secie kilka razy był w opałach - chociażby w czwartym gemie, kiedy Hurkacz prowadził przy podaniu Raonica 40:15, ale ten wyszedł z opresji dzięki dwóm asom w zagrywce.
Kolejnej okazji do przełamania Polak już nie przepuścił. Po szóstym gemie widniał wynik 4:2 dla Polaka. Seta Hurkacz wygrał 6:3.
W decydującej odsłonie tego meczu obaj pilnowali swoich serwisów. To doprowadziło do tie-breaka. A ten od samego początku przebiegał po myśli 24-letniego wrocławianina, który wykorzystał trzecią piłkę meczową na 7-4.
To był pierwszy pojedynek tych dwóch tenistsów. Raonic w światowym rankingu zajmuje obecnie 19. miejsce. Kolejnym rywalem Hurkacza będzie Grek Stefanos Tsitsipas.
Po raz ostatni Polak w imprezie tej rangi w ćwierćfinale zagrał w 2019 roku. Wówczas w Indian Wells przegrał ze słynnym Szwajcarem Rogerem Federerem.
Hurkacz rywalizował na Florydzie także w deblu w parze z Felixem Auger-Aliassimem, również z Kanady. Duet przegrał w niedzielę w 2. rundzie z rozstawionymi z numerem czwartym Chorwatem Ivanem Dodigiem i Słowakiem Filipem Polaskiem 5:7, 4:6.
Z turnieju deblistów odpadli również Łukasz Kubot i Holender Wesley Koolhof, którzy ponieśli porażkę w swoim pierwszym meczu.
Kolejnym turniejem, jaki Hurkacz ma w planie, jest impreza na ziemnych kortach w Monte Carlo. Zawody zaczynają się 11 kwietnia.
Czytaj więcej:
Australian Open: Hurkacz odpadł w 1. rundzie po pięciosetowym meczu