Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

'Gdyby nie imigranci, jutro musiałbym zamknąć moje restauracje'

'Gdyby nie imigranci, jutro musiałbym zamknąć moje restauracje'
Brytyjski szef kuchni, Jamie Oliver po raz kolejny ostro krytykuje swoich rodaków. Tym razem dostaje im się za lenistwo. Przy okazji wychwala pracowitość imigrantów.
Reklama
Reklama
Nie ustała jeszcze dyskusja po wczorajszej wypowiedzi Oliviera o "biednych" Brytyjczykach, których stać na wielki telewizor, a już zapowiada się kolejna afera.

W wywiadzie dla magazynu "Good Housekeeping", którego fragmenty przytaczają dzisiejsze media, 38-letni kucharz nazwał młodych Brytyjczyków leniami, a imigrantów z Europy - "silnymi i twardymi pracownikami".

"Gdyby nie imigranci, to już jutro musiałbym zamknąć wszystkie moje restauracje. Nie byłoby żadnych Brytyjczyków, którzy mogliby ich zastąpić" - wyznał Oliver, który ma ponad 30 oddziałów w Wielkiej Brytanii.

Kucharz wspomina, jak w w wieku 20 lat pracował po 80, a nawet 100 godzin tygodniowo. "Kiedyś to było normalne. Teraz spotykam się z sytuacjami, że mamusie 23-latków dzwonią do pracy i mówią: 'Mój synek jest zbyt zmęczony'. To chyba jakiś żart!" - twierdzi Olivier.

Kontrowersyjne uwagi szefa kuchni przychodzą po tym, jak politycy Partii Pracy wdali się w ostry spór z dwoma wielkimi sieciami handlowymi - Tesco i Next - zarzucając im, że faworyzują pracowników z Europy Wschodniej kosztem Brytyjczyków.

Minister w laburzystowskim gabinecie cieni, Chris Bryant, potępił Tesco m.in. za "brak skrupułów" przy masowym zatrudnianiu taniej siły roboczej z Europy Wschodniej i za to, że sieć zapomina o tutejszych pracownikach.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 03.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama