'Eksport dziadków' do Polski
W Niemczech zapanował nowy trend na wysyłanie swoich starszych krewnych do domów opieki za granicą, w tym najczęściej do Polski. Są one nie tylko tańsze, ale - zdaniem Niemców - również dużo lepsze.
Reklama
Reklama
Koszt miesięcznego pobytu w takiej placówce za Odrą to wydatek rzędu 3 250 euro. Kasy chorych dopłacają co prawda 1 550 euro, ale resztę kwoty seniorzy muszą uiścić sami.
Tymczasem za pobyt w domu spokojnej starości w Polsce, który często znajduje się tuż przy niemieckiej granicy, płaci się znacznie mniej, bo "tylko" 1 200 euro - donosi "Daily Mail".
Z tego powodu powstała istna moda na "eksport" krewnych w sędziwym wieku do wschodniego sąsiada. Co więcej, taki krok rozważa w przyszłości aż 1 na 5 Niemców.
W grudniu ubiegłego roku, niemiecka grupa doradcza Sozialverband Deutschland wysłała "sygnał alarmowy" w związku z coraz większą liczbą starszych Niemców opuszczających kraj. Eksperci nawiązali do danych, z których wynika, że w 2011 r. - oprócz Polski - tysiące emerytów mieszkało na Węgrzech, w Czechach i na Słowacji.
Taka tendencja niepokoi wielu obserwatorów, w tym Heriberta Prantla z "Sueddeutsche Zeitung". "Śmieci są wywożone (...) pozbywamy się ich tam, gdzie jest najtaniej (...) a teraz eksportujemy jeszcze niedołężnych i starszych ludzi" - komentuje dziennikarz.
Jednak nowe dane wskazują też, że wielu Niemców jest rozczarowanych standardem opieki w ich własnym kraju i wybiera polskie domy opieki nie tylko ze względu na cenę, ale i jakość.
Tak zrobiła 66-letnia Ilona von Haldenwang. Kobieta bała się zostawić swoją 94-letnią matkę w placówce w rodzinnym miasteczku, z której staruszka wyszła wychudzona i na środkach uspokajających. "Mogę tylko powiedzieć jedno: dzieci, gdy wasi rodzice się zestarzeją, to wyślijcie ich do Polski" - apeluje von Haldenwang.
Tymczasem za pobyt w domu spokojnej starości w Polsce, który często znajduje się tuż przy niemieckiej granicy, płaci się znacznie mniej, bo "tylko" 1 200 euro - donosi "Daily Mail".
Z tego powodu powstała istna moda na "eksport" krewnych w sędziwym wieku do wschodniego sąsiada. Co więcej, taki krok rozważa w przyszłości aż 1 na 5 Niemców.
W grudniu ubiegłego roku, niemiecka grupa doradcza Sozialverband Deutschland wysłała "sygnał alarmowy" w związku z coraz większą liczbą starszych Niemców opuszczających kraj. Eksperci nawiązali do danych, z których wynika, że w 2011 r. - oprócz Polski - tysiące emerytów mieszkało na Węgrzech, w Czechach i na Słowacji.
Taka tendencja niepokoi wielu obserwatorów, w tym Heriberta Prantla z "Sueddeutsche Zeitung". "Śmieci są wywożone (...) pozbywamy się ich tam, gdzie jest najtaniej (...) a teraz eksportujemy jeszcze niedołężnych i starszych ludzi" - komentuje dziennikarz.
Jednak nowe dane wskazują też, że wielu Niemców jest rozczarowanych standardem opieki w ich własnym kraju i wybiera polskie domy opieki nie tylko ze względu na cenę, ale i jakość.
Tak zrobiła 66-letnia Ilona von Haldenwang. Kobieta bała się zostawić swoją 94-letnią matkę w placówce w rodzinnym miasteczku, z której staruszka wyszła wychudzona i na środkach uspokajających. "Mogę tylko powiedzieć jedno: dzieci, gdy wasi rodzice się zestarzeją, to wyślijcie ich do Polski" - apeluje von Haldenwang.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama