"Dla Rosjan Wielkanoc nic nie znaczy". Żołnierze z rozkazami strzelania do dzieci
"Proponowano Rosji wielkanocne zawieszenie broni. Ale świat prawosławny zobaczył, że dla rosyjskich agresorów Wielkanoc nic nie znaczy. Dla nich to prostu czerwona data w kalendarzu, która wymaga specjalnych słów, specjalnego zachowania, ale nie tego, co nazywa się wiarą, i nie tego, co nazywa się chrześcijańską dobrocią. Rosyjska armia uczyniła tę Wielkanoc czerwoną nie tylko formalnie w kalendarzu, ale też czerwona od krwi" – oznajmił Zełenski.
Podkreślił, że chrześcijanie nie zrobiliby czegoś takiego. Jak zaznaczył, Federacja Rosyjska złożyła Ukrainie wielkanocne "życzenia" zagrożeniem powietrznym w niemal całym kraju oraz atakiem rakietowym w Krzemieńcu w obwodzie połtawskim.
"To po prostu świadome niszczenie życia w Ukrainie, niszczenie, które nie ustało nawet w największe święto prawosławne" – dodał.
Zaznaczył, że władze robią wszystko, by zapewnić pokój mieszkańcom, a w tym kontekście kluczowe znaczenie m.in. wystarczająca ilość i jakość broni, jaką dysponuje ukraińska armia.
Jak poinformował, pomoc dla Ukrainy była tematem numer jeden na rozmowach z amerykańskimi szefami departamentów stanu i obrony Antonym Blinkenem i Lloydem Austinem, którzy wczoraj odwiedzili Ukrainę.
Tymczasem Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała dzisiaj na Facebooku kolejną przechwyconą rozmowę rosyjskich wojskowych. W nagraniu dowódca batalionu rozpoznania wydaje żołnierzowi rozkaz ostrzelania grupy dzieci wracających ze szkoły. "Bądź odważny" - mówi rosyjski oficer.
Czytaj więcej:
Zełenski: "Niestety, nie wejdziemy do NATO, choć potrzebujemy gwarancji bezpieczeństwa"
Zełenski w BBC: Kraje, które kupują ropę z Rosji, zarabiają na krwi ludzi
Ukraina rozpoczęła proces kandydowania do UE
Premier Johnson: "Negocjacje z Putinem są jak negocjacje z krokodylem"