Po tragicznym wypadku w Szwajcarii: dwaj chłopcy polskiego pochodzenia czują się dobrze

Wcześniej informowano, że w autobusie mogło podróżować jedno polskie dziecko. Okazało się, że było ich dwoje. "Chłopcy pochodzą z mieszanych rodzin polsko-belgijskich. Tak się dla nich szczęśliwie złożyło, że nie doznali żadnych poważnych obrażeń i będą mogli dzisiaj opuścić szpital i wrócić do swoich domów w Belgii" – oświadczył kierownik wydziału konsularnego ambasady RP w Bernie.

"Jeżeli chodzi o kwestię obywatelstwa, to mają polskie paszporty. Jeden z chłopców na pewno ma również belgijski paszport" - dodał Marek Wieruszewski.

W wypadku, do którego doszło we wtorek późnym wieczorem, zginęło 28 osób, w tym 22 dzieci. Wśród ofiar śmiertelnych jest 21 Belgów i 7 Holendrów. 24 pasażerów odniosło obrażenia.

Dzieci, w wieku 11-12 lat, to uczniowie dwóch szkół w miastach Lommel i Heverlee w autonomicznym belgijskim regionie Flandrii. Łącznie w autokarze znajdowały się 52 osoby.