Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Ukraińskie gwiazdy walczą na froncie

Ukraińskie gwiazdy walczą na froncie
Jeden ze słynnych braci - Witalij Kliczko od 2014 r. jest merem Kijowa. (Fot. PAP/Tytus Żmijewski)
Choć mogłyby, wykorzystując swoje koneksje, opuścić kraj i znaleźć się w bezpiecznym miejscu, nie wszystkie znane osoby z Ukrainy tak uczyniły. Część z nich zdecydowała się na to, aby walczyć. I to nie na szumne słowa w mediach społecznościowych tylko na froncie.
Reklama
Reklama

W obronę Ukrainy przed rosyjskimi najeźdźcami zaangażowało się m.in. czterech bokserskich mistrzów świata, raper i królowa piękności. Niektórzy z nich wstąpili do oddziałów obrony terytorialnej, niektórzy starają się podnosić morale swoich rodaków, niektórzy ponieśli śmierć.

Obywatelami Ukrainy, którzy przed wybuchem wojny cieszyli się jedną z większych rozpoznawalności na świecie, są z pewnością bracia Władimir i Witalij Kliczko, dawni czempioni wagi ciężkiej w boksie. Pierwszy z nich od 2014 r. jest merem Kijowa. Obaj postanowili zostać w stolicy Ukrainy, mimo że Rosjanie próbują zamknąć dostęp do miasta. Są blisko ludzi. Odwiedzają kijowian, którzy w podziemiach metra znaleźli schronienie przed nalotami, by dodać im otuchy. Są też głosem, broniącej się Ukrainy.

W wywiadach, których udzielają zagranicznym dziennikarzom i filmikach, które zamieszczają w swoich mediach społecznościowych, zagrzewają rodaków do walki i apelują do przywódców międzynarodowych o pomoc dla Ukrainy. Jednocześnie wystawiają się na wielkie zagrożenie. Nie brak bowiem informacji, że przez to znaleźli się na czarnej liście Władimira Putina. Liście, na której znajdują się ci, których trzeba zabić, by przejąć kontrolę nad Ukrainą.

Wśród obrońców Ukrainy są też gwiazdy boksu, które wciąż nie zakończyły kariery. Z Rosjanami walczy aktualny mistrz świata wagi ciężkiej organizacji WBA, WBO, IBF i IBO, Ołeksandr Łusyk. Bokser dołączył do obrony terytorialnej.

"Jeśli ktoś będzie chciał pozbawić mnie życia albo będzie próbował pozbawić życia moich bliskich, będę musiał zabijać. Choć nie chcę tego. Nie chcę strzelać, nie chcę nikogo zabijać. Ale mogę nie mieć innego wyjścia" – wyznał w telewizji CNN. Był w sprawach zawodowych w Anglii, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę. Jednak dzień później, przez Polskę, wrócił do ojczyzny.

"Niektórzy myśleli, że uciekłem. Ale wcale tak nie było. Już jestem w domu" – przekazał na Instagramie. Teraz przebywa w Kijowie, gdzie strzeże swojej rodziny. Do obrony terytorialnej przyłączył się też Wasyl Łomaczenko, dwukrotny mistrz olimpijski. Wojna zastała go w Grecji. Do swojej ojczyzny wrócił przez Rumunię. Łomaczenko odbywa służbę w swoich rodzinnych stronach pod Odessą.

Podobnie postąpił Witalij Sapyło, 21-letni piłkarz młodzieżowej drużyny Karpat Lwów. Był dowódcą czołgu, który bronił Kijowa. Zginął podczas nalotu. Sapyło został pośmiertnie odznaczony tytułem Bohatera Ukrainy. Ukraińska Federacja Piłkarska podała, że "porucznik zneutralizował trzy tuziny sprzętu wroga". Na froncie z życiem pożegnał się również biathlonista i były członek kadry narodowej, Jewgen Małyszew. Miał 20 lat.

Za broń chwycił także Yarmak, 31-letni raper, którego na Instagramie śledzi ponad ćwierć miliona ludzi. Jego historia poruszyła Macieja Dowbora. "Artyści również włączyli się do walki w obronę Ojczyzny! Yarmak - uznawany za czołowego rapera w Ukrainie zgodnie z zapowiedziami wstąpił do Sił Zbrojnych! To brzmi jak abstrakcja, to tak jakby teraz z karabinem w ręku walczył np. Peja. Pewnie dla Ukraińców jeszcze kilka tygodni temu to też wydawało się nierealne. A dziś…" – napisał na swoim instagramowym profilu Dowbor, dołączając zdjęcie Yarmaka w hełmie i z kałasznikowem.

Na wojnie walczy też inny muzyk – Iwan Łenio, wokalista i akordeonista z folkowo-rockowego zespołu Kozak System, który ponad sto razy występował w Polsce. Opublikował on wpis na Facebooku, który skierował do Polaków. "Wiem, że duża pomoc z Polski trafiła już na Ukrainę. Dziękuję Wam bardzo za to. Moi rodacy stali się wojownikami z największym złem na świecie - z Imperium Moskiewskim. Moskal nienawidzi wszystkiego, co ludzkie i jest cywilizowane. Rosja nienawidzi też Waszego kraju, znacie to z własnej historii. Pomóżcie nam pokonać to Imperium Zła" - brzmi fragment jego postu.

Do walki na froncie zagrzewała także Anastasia Lenna, która reprezentowała swój kraj w konkursie piękności Miss Grand International w 2015 r. Setki portali na całym świecie zamieściło jej zdjęcia z Instagrama, na których z karabinem i w paramilitarnym stroju pozuje na tle wojennych zniszczeń. Wielu myślało, że wstąpiła do wojska. Po pewnym czasie sprostowała te plotki, wyjaśniając, że jedynie chciała zainspirować Ukraińców do walki. Jej broń to w rzeczywistości replika wykorzystywana w airsoft – grze podobnej do paintballu. Lenna uprawia airsoft od lat. Nie brakuje jednak Ukrainek, które świetnie zaznajomione są z prawdziwą bronią. Obecnie około 20 proc. armii ukraińskiej stanowią kobiety.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 03.05.2024
GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama