Tego jeszcze nie wiecie o lawendzie...
Kojarzy nam się z charakterystycznym jasnofioletowym kolorem i zapachem, którego nie sposób pomylić z żadnym innym. Aromatyczna lawenda wykorzystywana jest do rozmaitych celów – kwiaty tej rośliny przyspieszają trawienie, niwelują bóle brzucha, działają rozkurczowo, zmniejszają napięcie mięśni. Najczęściej olejek lawendowy używany jest jednak do aromaterapii, jako środek uspokajający i nasenny. Badania dowiodły, że obniża ciśnienie krwi i tętno oraz zmniejsza poziom kortyzolu nazwanego hormonem stresu.
Wyciąg z lawendy kryje w sobie jednak znacznie więcej właściwości, pozytywnie wpływając nie tylko na zdrowie, ale i urodę. Lawenda w podobnym stopniu bowiem koi zmysły jak i skórę, skutecznie niwelując podrażnienia i objawy egzemy. Wykazuje przy tym działanie antybakteryjne i przeciwgrzybicze, dzięki czemu zapobiega infekcjom skórnym, łagodzi uczucie swędzenia i pieczenia. Z tego powodu może być wykorzystywana w leczeniu trądziku. Jak w 2016 roku dowiedli japońscy uczeni, olejek lawendowy przyspiesza również gojenie oparzeń, skaleczeń i ran oraz wykazuje zdolność rozjaśniania blizn.
Olejek lawendowy chroni zarazem przed negatywnym wpływem wolnych rodników, które szkodzą nie tylko skórze. "Jako silny przeciwutleniacz, olejek lawendowy działa niczym tarcza ochronna. Pamiętajmy, że podatność na infekcje zwiększają nie tylko zanieczyszczenia i toksyny, ale także wolne rodniki, które osłabiają nasz układ odpornościowy. Lawenda neutralizuje działanie wolnych rodników, a w konsekwencji chroni organizm i odmładza skórę" – przekonuje dermatolożka Anna Guanche.
Ekspertka zapewnia, że możemy bez obaw aplikować olejek lawendowy bezpośrednio na skórę. Guanche poleca zmieszać go z olejem z pestek winogron, kokosowym lub jojoba. Mikstura ta sprawdzi się w pielęgnacji ciała, twarzy oraz włosów.