Robbie Williams wyznał, przez co nienawidzi siebie...
Robbie Williams zdobył się na osobiste wyznanie. Słynny brytyjski piosenkarz opublikował na Instagramie szczery post, w którym opowiedział o swoich zmaganiach z dysmorfofobią. To zaburzenie psychiczne z grupy hipochondrii, które występuje u około 1-2 proc. populacji.
Objawia się ono posiadaniem zniekształconego obrazu własnego ciała, co odciska wyraźne piętno na psychice, utrudniając normalne funkcjonowanie i kontakty z innymi ludźmi. Chory odczuwa ciągły lęk i dyskomfort z powodu wyolbrzymionych lub urojonych defektów cielesnych. Ponad połowa dysmorfofobików doświadcza z tego powodu myśli samobójczych.
Williams ujawnił, że w jego przypadku choroba przybiera postać nieustannej obsesji na punkcie swojej sylwetki, która – podobnie jak u wielu innych osób cierpiących na to schorzenie – według niego nigdy nie jest wystarczająco szczupła.
"Gdyby pojawił się przed wami dżin i powiedział, że macie do wyboru dwie supermoce – umiejętność latania lub możliwość jedzenia wszystkiego, na co macie ochotę przy zachowaniu wymarzonej wagi – co byście wybrali? Ja wybrałbym drugą opcję. Mógłbym napisać książkę o nienawiści do samego siebie, jeśli chodzi o obraz własnego ciała. To najczystsza nienawiść, ohyda wynikająca z tego, że czuję się ohydny. Mam dysmorfofobię. W dodatku zdarza mi się przytyć kilkanaście kilogramów, więc wyobraźcie sobie, co się wtedy dzieje w moim umyśle" – zaczął swój wywód muzyk.
Dwukrotnie nominowany do nagrody Grammy artysta podkreślił, że nawet osiągnięcie docelowej wagi nie zakończyło jego psychicznej udręki. "Teraz jestem chudy, ale co z tego, skoro mój umysł mówi mi: ‘Świetnie, Rob, udało ci się schudnąć dopiero wtedy, kiedy się zestarzałeś. Gratulacje, nie ma co’. Ta walka jest prawdziwa, a towarzyszący jej smutek – szokujący. Zmagam się z tym całe życie i to nie słabnie. Zastanawiam się, co takiego w nas tkwi, że samoakceptacja jest tak piekielnie trudna?" – napisał piosenkarz.
I dodał, że postanowił opowiedzieć o chorobie, by dodać innym otuchy. "Nie mówię o tym, byście prawili mi komplementy. Zapewne chcę w ten sposób doznać jakiejś ulgi. Jeśli ktoś rozpozna siebie w tych słowach, mam nadzieję, że mu to pomoże" – zakończył swój wpis gwiazdor.