Rekordowy lipiec w kinach USA. Co ogląda się najbardziej?
Frekwencji w kinach w lipcu tego roku nie zaszkodziły streamingi, strajki oraz pandemii COVID-19, która sprawiłą, że część ludzi nie chce chodzić do kin. Silniejsza od wszystkich tych przeciwności losu okazała się chęć obejrzenia nowych filmów, zwłaszcza "Barbie" i "Oppenheimera", których premiery już można określić mianem jednego z największych wydarzeń kulturalnych bieżącego roku.
Filmy te zajęły odpowiednio pierwsze i drugie miejsce w północnoamerykańskim box-office lipca. Zyski "Barbie" wyniosły 366,4 miliona dolarów, "Oppenheimer" zarobił 181,4 miliona dolarów.
Nie byłoby jednak sukcesu lipca 2023, gdyby nie inne filmy pokazywane w tym właśnie okresie. Na uwagę zasługują przede wszystkim trzy tytuły. To "Mission Impossible – Dead Reckoning – Part One" z Tomem Cruise’m w roli głównej, piąta odsłona przygód archeologa Indiany Jonesa, a przede wszystkim najbardziej niespodziewany sukces kasowy tego roku, katolicki thriller "Sound of Freedom". Osiągnęły one zyski na poziomie 140-150 milionów dolarów.
Lepszym w historii północnoamerykańskich kin był tylko ten w 2011 roku. Co ciekawe, wtedy na czele box-office’u była również produkcja studia Warner Bros. Discovery, film "Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część 2", który zarobił 318 milionów dolarów. Za nim były takie filmy jak "Transformers 3", „Captain America: Pierwsze starcie", "Szefowie wrogowie" oraz "Auta 2".