Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożyły władze portugalskiego Instytutu Ochrony Przyrody i Lasów (ICNF), które zostały zaalarmowane o nietypowej ofercie.

Wkrótce też ze strony portalu zniknęło ogłoszenie oznaczone hasłem "pilne", dotyczące sprzedaży zwierzęcia. Cenę za "towar" ustalono na 1 500 euro, zaznaczając, że jej wartość jest "negocjowalna".

Autor ogłoszenia zamieścił w nim szczegółową informację o tym, jak wszedł w posiadanie zwierzęcia. Ujawnił, że ryś iberyjski został schwytany w sidła zastawione na lisy na terenie gminy Alcoutim, w turystycznym regionie Algarve, na południu Portugalii.

"Zwierzę jest bardzo dzikie, ale z czasem stanie się spokojniejsze. Sprzedaję je, ponieważ nie chcę zostać złapany z nim w domu, a poza tym wielokrotnie już zaatakował mojego syna" - napisał sprzedawca rysia.

Lizbońska internautka Ana Sena zwraca uwagę, że portal przez który próbowano sprzedać zwierzę, choć należy do profesjonalnych i popularnych, to czasem oferuje produkty, które nigdy nie powinny trafić do obrotu.

"Nie brakuje na nim dziwnych rzeczy. Widziałam już tam oferowane lekarstwa, których część opakowania była zużyta, lub puste tubki po kosmetykach, a nawet zużyte pilniki czy świece. Myślę, że administratorzy tego portalu powinni być bardziej wymagający" - powiedziała Sena.

Zaznaczyła, że po wpadce ze sprzedażą rysia iberyjskiego portugalski wymiar ścigania zapewne bliżej przyjrzy się dostępnej na portalu ofercie.

Ryś iberyjski jest gatunkiem, który od kilku lat władze Portugalii próbują przywrócić naturze. Szacuje się, że łącznie na Półwyspie Iberyjskim żyje dziś około 500 okazów tego zwierzęcia. Najbardziej krytycznym momentem w historii tego gatunku był rok 2002, kiedy na świecie żyło zaledwie 94 okazów rysia iberyjskiego.