Najlepsze przemówienia kobiet w trakcie ceremonii rozdania Oscarów
Renee Zellweger, która otrzymała Oscara w kategorii najlepsza aktorka za rolę w filmie "Judy", nie kryła swoich emocji. Aktorka wielokrotnie w wywiadach podkreślała, że z jednej strony, to rola jej życia, z drugiej zaś powrót po długiej przerwie. To rola, do której przygotowywała się całe życie.
Choć w jej rodzinnym mieście, Katy w Teksasie, nie było kina, w głośnikach w jej domu zawsze rozbrzmiewał głos Garland. Aktorka wspomina, jak podczas swojego jedynego występu w barze karaoke w Japonii chwyciła za mikrofon i zaśpiewała "Somewhere Over the Rainbow".
"Dziękuję Akademii. Dziękuję za zaproszenie mnie do jednej z najbardziej wyjątkowych współpracy i znaczących doświadczeń w moim życiu. Muszę powiedzieć, że miniony rok rozmów na temat Judy Garland było naprawdę fajnym przypomnieniem, że nasi bohaterowie jednoczą nas. Najlepsi spośród nas, którzy inspirują nas do szukania najlepszych w nas samych" - wyznała Zellweger, odbierając nagrodę.
"Judy Garland nie otrzymała tego wyróżnienia w swoim czasie. Jestem pewna, że ten moment jest przedłużeniem celebracji jej spuścizny, która rozpoczęła się na naszym planie filmowym. Panno Garland, z pewnością jesteś wśród bohaterów, którzy nas jednoczą i definiują" - dodała.
Ta noc była również emocjonująca dla Laury Dern, która została nagrodzona Oscarem dla najlepszej aktorki drugoplanowej za rolę w "Historii małżeńskiej" Noaha Baumbacha. W filmie Baumbacha Dern zagrała przebojową prawniczkę Norę Fanshaw. Aktorka okazała się lepsza od Margot Robbie ("Gorący temat"), Scarlett Johansson ("Jojo Rabbit"), Florence Pugh ("Małe kobietki") i Kathy Bates ("Richard Jewell").
"Niektórzy mówią, że nigdy nie spotkacie swoich bohaterów. Jeśli masz szczęście dostaniesz ich, jako swoich rodziców. Dzielę się tym z moimi aktorskimi bohaterami, Diane Ladd i Brucem Dernem. Kocham Was" - podsumowała Dern.