Matthew McConaughey zdradził, dzięki czemu przestał łysieć
Długie splątane włosy, jakby przed chwilą wstał z łóżka, są znakiem rozpoznawczym Matthew McConaugheya. Jednak dwie dekady temu borykał się z łysieniem. Gdy po kilku latach jego fryzura znów stała się gęsta, wielu było pewnych, że to efekt przeszczepu włosów. Aktor wyjawił w końcu, że pomogła mu zupełnie inna metoda.
"Stosuję pewną maść i wcieram ją w skórę głowy, raz dziennie przez 10 minut. Byłem w tym bardzo sumienny. Nie brałem żadnych znanych lekarstw na łysienie. I włosy odrosły. Teraz mam ich więcej niż w 1999 r." – aktor podzielił się swoim sekretem z czytelnikami serwisu Ladbible. Tajemniczy medykament stosuje niezmienne od wielu lat i ani myśli, by z niego zrezygnować.
Przy okazji tej rozmowy Matthew, zdradził też skąd wie, że przypisuje mu się przeszczep. Otóż pewnego dnia natknął się na cenionego lekarza z Beverly Hills. Ten powiedział mu, że nazwisko aktora co roku wymieniane jest podczas międzynarodowej konferencji medycznej poświęconej przeszczepowi włosów. Jeden z chirurgów przypisywał sobie to, że uratował jego fryzurę. Według relacji aktora, dopiero co poznany lekarz za jego zgodą przyjrzał się jego włosom i potwierdził, że ten nigdy nie miał przeszczepu. Obiecał też gwiazdorowi, że na kolejnej konferencji zdemaskuje chirurga-oszusta.