Madonna to 25-metrowa, różowa ciężarówka z wizerunkami królowej pop na naczepach. Jej kabina to gwiazdorskie atelier. Na 10. Master Truck - zlot tunningowanych ciężarówek - zjechało kilkaset aut.

Międzynarodowy Zlot Najpiękniejszych Europejskich i Amerykańskich Tuningowanych Pojazdów Ciężarowych, Pomocy Drogowych, Pojazdów Pożarniczych, Militarnych i Oldtimerów Master Truck odbywał się od piątku na lotnisku w Polskiej Nowej Wsi pod Opolem. Aleksandra Donocik z biura organizatora podała, że na imprezę zgłoszonych było 400 załóg, w tym 250 ciężarówek. Event zorganizowano łącznie na 15-hektarowym terenie. Jego uczestnicy przyjechali pod Opole np. z Irlandii, Finlandii, Danii, Czech, Słowacji, Włoch, Chorwacji czy Słowacji.

Juha Ristimaa i Teemu Sarvela z Finlandii byli na Master Truck po raz trzeci. By dotrzeć do Opola w piątek, z rodzinnych stron wyjechali we wtorek. Przyjechali jednym z najbardziej spektaklularnych samochodów zlotu - 25-metrową ciężarówką ochrzczoną imieniem królowej pop, Madonny.

Kolos tworzyły różowy ciągnik i dwie różowe naczepy z kilkoma namalowanymi wizerunkami piosenkarki. Kabina ciężarówki - zamiast tradycyjnych siedzeń - miała zamontowaną różową, skórzaną sofę. Nad nią umocowano literkę M z błyszczących kamieni, a w podłodze pod pleksi umieszczono skórzany gorset, wykonany na wzór jednego ze słynnych, kusych strojów Madonny, ze stożkowymi miseczkami stanika. Finowie opowiadali, że praca nad ciężarówką trwała ponad rok. "Madonnie jeszcze o nim nie napisaliśmy, ale chcemy to zrobić" - zadeklarowali.

Donocik wyjaśniła, że aby ściągnąć najbardziej spektakularne pojazdy, organizatorzy jeżdżą mniej więcej od kwietnia każdego roku po podobnych imprezach w całej Europie. "Staramy się wkupić w łaski kierowców i jakoś zachęcić ich do przyjazdu" - opowiedziała Donocik.

"Zlot taki jak nasz to świetne miejsce, by się pokazać i porównać z innymi, trochę poszpanować. Ale też by ze sobą rywalizować w konkursach" - stwierdziła.