Obraz naszkicowany węglem i pastelami w odcieniach brązu przedstawia postać księcia Filipa, uchwyconego w momencie, gdy monarcha sięga dłonią po kapelusz i unosi go w powitalnym geście. Wood wspomina, że namalował ten portret na krótko przed śmiercią męża Elżbiety II w kwietniu zeszłego roku. Obraz miał być prezentem dla niego. Niestety, finalnie został jedynie uwieczniony na zdjęciu i zamieszczony na Instagramie muzyka, stając się ilustracją dla kilka pożegnalnych słów.

Jak się jednak okazało, portret nie umknął uwadze królewskiej rodziny. Wood pochwalił się, że obraz wpadł w oko księciu Williamowi i stał się pretekstem do spotkania, które ma się odbyć w najbliższych tygodniach.

"Książę William poprosił mnie, abym zaprezentował mu obraz w nadchodzących tygodniach. On zaś chce pokazać go królowej. To dla mnie ogromny zaszczyt. Jestem naprawdę dumny z tego portretu" - przyznał Wood cytowany przez magazyn "People". Wiele wskazuje na to, że książę William nie zachowa tego dzieła dla siebie, a sprezentuje je swojej babci.

Wood ma jeszcze jeden powód do dumy. W tym tygodniu na rogu ulic Wood Lane i Ariel Way w Londynie odsłonił ogromny billboard z obrazem swojego autorstwa inspirowanym abstrakcyjnymi dziełami Picassa. Na malowidle zatytułowanym "Abstract Performance" można dostrzec znajome postaci, członków zespołu The Rolling Stones, w tym dość odważnie ukazaną postać nagiego Micka Jaggera. "W końcu ludzie dostrzegą i uwierzą, że umiem malować" - komentował swoje osiągnięcie gitarzysta spełniający się coraz bardziej w roli malarza.