Jamie Oliver zamyka swoją restaurację w Rosji
"Telegraph" donosi, że Jamie Oliver Group zrywa umowę ze swoim partnerem franczyzowym Ginza Project, który od prawie dekady "prowadzi" restaurację Jamie’s Italian w centrum Moskwy. W odpowiedzi na agresywny atak Rosji na Ukrainę z kulinarnej mapy Moskwy zniknie nie tylko włoska restauracja Olivera, ale również szkoła gotowania sygnowana jego nazwiskiem, która w stolicy Rosji działała od sześciu lat.
Jednocześnie do tej pory Oliver nie wydał żadnego oświadczenia jednoznacznie potępiającego działania Kremla. W oświadczeniu wydanym przez rzecznika kucharza również pojawia się jedynie krótki komunikat informujący o zerwaniu współpracy z rosyjskim partnerem.
Niewątpliwie dla mieszkańców Rosji najbardziej dotkliwe okazało się zamknięcie sieci McDonald’s, która swoje podwoje otworzyła w 1990 roku. Kilometrowe kolejki ustawiające się do drzwi popularnej sieci fast food i zawrotne ceny jakie hamburgery, nuggetsy osiągały na aukcjach internetowych, świadczą o tym, że był to dotkliwy cios dla Rosjan.
Nie napiją się oni również kawy z popularnej sieci Starbucks, mogą również pożegnać się z ofertą KFC czy Pizza Hut, które też ogłosiły zawieszenie swojej działalności na terenie Rosji.