Z krzaczastych brwi modelka Cara Delevigne uczyniła swój atut i niemal znak rozpoznawczy. W tym sezonie również makijażyści uznali, że brwi będą stanowiły bardzo wyraźny akcent w makijażu, co jest szczególnie widoczne w trakcie odbywających się Tygodni Mody.

"Gdy patrzę na makijaż w trakcie odbywających się Tygodni Mody, dostrzegam jeden bardzo wyraźny element. Są to brwi. Myślę, że jest to efekt popularności Cary Delevigne, która słynie z krzaczastych brwi. Jest to trend, który mi osobiście bardzo przypadł do gustu" - zauważa Helen Philips, makijażystka Sephora PRO Beauty Team USA.

Mocno wyregulowane brwi już dawno przeszły do lamusa ku uciesze specjalistów, którzy ze zgrozą patrzyli na mocno "wyskubane" brwi. Warto bowiem pamiętać, że zdaniem makijażystów, ten niepozorny element jest niczym rama dla naszej twarzy, a perfekcyjnie wyregulowane brwi są jak lifting bez skalpela.

Ta popularność krzaczastych brwi, miała również ogromne przełożenie na rynek kosmetyczny. Zaledwie w ciągu roku sprzedaż kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji brwi i produktów służących do ich podkreślania, wzrosła o ponad 42 proc., a specjaliści z branży wprost zaczęli mówić o efekcie Cary Delevigne.

"Panie, które mają bardzo cienkie brwi, powinny sięgnąć po produkty w naturalnym kolorze, dzięki którym optycznie będą mogły je delikatnie podkreślić i zagęścić. Zdecydowanie nie należy popełniać błędu, którym jest podkreślanie brwi czarną konturówka. Efekt takiego makijażu oka ma być jak najbardziej naturalny, a nie sztuczny i komiczny" - radził Will Malherbe, makijażysta Smashbox.