Gwiazda "Gwiezdnych wojen" była kelnerką i źle to wspomina
"Pracowałam w barze, w butiku z ubraniami, w szpitalu. Przebierałam się za wróżki i elfy, byłam hostessą na konferencjach i zajmowałam się kateringiem. To było najgorsze, bo jako kelnerka jestem fatalna, zawsze coś spadało mi z tacy. Ale za to po imprezach zawsze mogliśmy zjadać resztki" – przyznała Ridley w wywiadzie, jakiego udzieliła niemieckiego dziennikowi "Suddeutsche Zeitung".
Wydawałoby się, że praca kelnerki to dobry pomysł dla adeptki aktorstwa, gdyż pozwala obserwować, jak zachowują się ludzie. "Byłoby dobrze, gdybym wówczas mogła koncentrować się na innych ludziach. Ja jednak musiałam skupić się na tym, by niczego nie zbić. Ale pracowałam zawsze bardzo chętnie. Wolę pracować, niż siedzieć bezczynnie. Jednak czyszczenie fekaliów w barze już nie było takim miłym zajęciem" – zdradziła Daisy.
Ridley od dziecka wiedziała, że chce być aktorką, bo granie od zawsze dawało jej przyjemność. Już w szkole chętnie brała udział w musicalach i miała doskonałego nauczyciela aktorstwa, który ją wspierał. Znajdowała też oparcie w rodzicach. Ci nie wpadli w panikę, gdy dowiedzieli się, że ich córka postanowiła zająć się tak niestabilnym finansowo zajęciem, jak aktorstwo.
Ridley nie ma wyższego wykształcenia aktorskiego, ale między 9 i 18 rokiem życia uczęszczała do artystycznej szkoły Tring Park School for the Performing Arts. Jej uniwersytetem był plan zdjęciowy trzech ostatnich części "Gwiezdnych wojen".