Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Dior: Każda kobieta powinna mieć w szafie coś różowego

Dior: Każda kobieta powinna mieć w szafie coś różowego
Sukienka z kolekcji Diora wiosna/lato 2018. (Fot. Getty Images)
Dla projektanta ten kolor był wspomnieniem domu, dziś jedynego miejsca, w którym, jak pisze Marcia DeSanctis, można oddać hołd gigantowi mody.
Reklama
Reklama

"We Francji trudno jest oddać hołd gigantom świata mody inaczej, niż robiąc zakupy w ich butikach. Przepyszny apartament Coco Chanel, który mieści się nad jej sklepem przy rue Cambon, jest niedostępny dla publiczności - czasami tylko jakiejś dziennikarce uda się przeniknąć do środka" - wspomina Marcia DeSanctis, autorka książki "100 miejsc, które każda kobieta powinna odwiedzić we Francji".

Podobnie jest zresztą z willą Yves Saint Laurent w Marrakeszu. Jedynym miejsce, gdzie zwiedzający mogą nieco bliżej przyjrzeć się temu, co inspirowało kreatora mody, są zachwycające ogrody otaczające marokańską willę projektanta.

Jak zauważa dziennikarka, jedynym miejscem, które upamiętnia wspaniałe modowe umysły jest "uroczy rodzinny dom Christiana Diora położony na surowym wybrzeżu Normandii. Projektant często bywał tu w czasie swej niezwykłej kariery" - pisze w swojej książce DeSanctis.

Dior mawiał, że różowy to kolor szczęścia. (Fot. Thinkstock)

Podobnie jak dla Yves Saint Laurent marokańska posiadłość stała się nie tylko azylem, ale i twórczą oazą; apartament Coco Chanel to skarbnica przedmiotów wyjaśniających symbolikę wielu elementów charakterystycznych w jej projektach; tak samo rodzinny dom Diora był tym miejscem, które karmiło jego twórczość.

"Każda kobieta powinna mieć w szafie coś różowego - mawiał. To kolor szczęścia. I pewnie nie przez przypadek willa Les Rhumbs, którą rodzina projektanta kupiła w 1905 roku, tym samym, kiedy Christian Dior przyszedł na świat, ma pasteloworóżowy odcień" - zauważa dziennikarka, podróżniczka.

Wspomnienia rodzinnego domu, jego otoczenie, Dior zamykał nie tylko w swoich projektach, ale również flakonach z perfumami. Spacer po ogrodzie, a w zasadzie parku, jak zapewnia DeSanctis, to mieszanka aromatów, które dziś wyczuwamy w zapachach niegdyś stworzonych przez Diora.

"Ogród, czy może raczej mały park, okazał się nieodparcie pociągający. (...) Najwspanialsze jest jednak to, że spacerując wśród kwiatów, odkrywasz wonie, które inspirowały Diora przy tworzeniu jego perfum. Znajdziesz tu między innymi konwalię i rose de chene, które weszły w skład jego pierwszego zapachu, Miss Dior, kompozycji nazwanej tak na cześć siostry projektanta, bojowniczki ruchu oporu" - opisuje Marcia DeSanctis.

Rodzinna posiadłość, która tak bardzo go inspirowała, dziś stanowi dom dla jego prac. Jak zdradza Marcia DeSanctis można odnaleźć tam nie tylko projekty założyciela jednej z największych modowych marek, ale również prace tych, którzy projektowali po jego śmierci.

"Dior często wspominał o wielkim wpływie Les Rhumbs, które uważał wręcz za metaforę swego życia. Oto dom stawiający czoło wszelkim przeciwnościom, wznoszący się wśród normandzkiej mgły na szczycie urwistego klifu. Drzewa w ogrodzie rosły razem ze mną na przekór wiatrom i pływom - pisał. - Ale mury nie wystarczyły, by ochronić nas przed wszelkimi burzami".

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 26.04.2024
GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama