Czwarty film z serii Bridget Jones będzie opóźniony. Nawet o dwa lata
Informacja o tym, że Zellweger ponownie wcieli się w tę uwielbianą postać, pojawiła się w zeszłym roku. Niestety, plany twórców mogą pokrzyżować trwające strajki. Jak donosi brytyjski dziennik "The Sun", powołując się na własne źródła, aktorka dysponuje wąskim okienkiem w swoim harmonogramie, które może wypełnić pracą na planie filmu.
Zatem, wszelkie opóźnienia, a o takich mowa w przypadku trwających strajków, mogą zniweczyć, a na pewno znacząco opóźnić planowane wcześniej projekty.
"Minęły wieki, zanim wszyscy przyłączyli się do Bridget Jones 4, strajk oznacza, że projekt jest zagrożony. Renée Zellweger to jedno z największych nazwisk w Hollywood, więc ma już zaplanowane inne produkcje na najbliższe lata" – wyjaśnia informator dziennika.
Dziś trudno powiedzieć, kiedy strajk się zakończy. Jak na razie studiom filmowym i strajkującym trudno dojść do porozumienia. Biorąc pod uwagę postawę potężnych wytwórni i upór strajkujących, zryw aktorów i scenarzystów może okazać się najbardziej zaciekłym w historii Hollywood.