Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Cezary Pazura wyznał dlaczego sprzedaje swoją mazurską willę

Cezary Pazura wyznał dlaczego sprzedaje swoją mazurską willę
Cezary Pazura kończy swoją przygodę z Mazurami... (Fot. PAP/Leszek Szymański)
Edyta i Cezary Pazurowie postanowili niedawno wystawić na sprzedaż swoją mazurską posiadłość, w której do tej spory spędzili część wakacji i święta. Wycenili ją na 6,2 mln zł. Teraz 61-letni aktor wyjawił, co było powodem tej decyzji.
Reklama
Reklama

Kryty strzechą drewniany dom o powierzchni 120 metrów kwadratowych stojący na działce o powierzchni 10 hektarów z dostępem do Jeziora Jaśkowskiego. Przed domem basen, jacuzzi i dwie altany grillowe. Jednym słowem raj. Dlaczego Pazurowie chcą pozbyć się tej mazurskiej nieruchomości, w której tak lubią przebywać? Do tej kwestii odnieśli się w sesji Q&A na swoim podcaście "Kobieta z Pazurem".

"Opowiem wam historię, która jest bardzo z tym związana. I miała decydujący wpływ na moją decyzję" – zaczął Pazura.

Mieszkanie z dala od cywilizacji ma również minusy, na które muszą zwracać osoby w dojrzałym wieku. (Fot. Getty Images)

"Grałem w jednym z seriali Canal+ z pewnym starszym polskim aktorem, który się wyprowadził nad morze z Warszawy. Mówię: Ale jak ty teraz grasz w filmach, teatrach? On mówi: Jestem już w wieku emerytalnym, już mało gram, a jak dostanę propozycję, to czy nie mogę wsiąść w pociąg czy samochód? Trzy godziny i jestem w Warszawie, w pracy. Nie ma z tym problemu, a zawsze chciałem mieszkać nad morzem. A ja mówię: A ja na emeryturę mam taki plan... I zacząłem mu wyświetlać na komórce zdjęcia naszej działki, naszego domu, piękna tego miejsca" – opowiedział odtwórca roli Kilera.

Pointa tej historii jest jednak smutna, bo starszy aktor zwrócił Pazurze uwagę na jedną istotną rzecz. "On zachwyca się i nagle mówi tak: A jak masz daleko do przychodni? I mnie zatkało. No bo to jednak jest pytanie dotyczące osób starszych. Musisz mieć blisko pomoc. W razie zawału, wylewu, braku krążenia... I sobie przypomniałem, że kiedyś karetka jechała do mojej mamy, gdy ta miała problem, 40 minut. I to chyba tylko po znajomości, bo normalnie to byłoby jeszcze dłużej. I to mi dało do myślenia" – zauważł Pazura. I dodał, że jego starszy kolega wspomniał jeszcze, iż on ma do przychodni 50 metrów, więc w razie problemów mógłby się do niej nawet "doczołgać".

Po tym wywodzie Pazury głos zabrała jego żona Edyta, która jest też jego menedżerką. I podała drugi powód. Mianowicie taki, że pieniądze ze sprzedaży domu chcieliby zainwestować w coś innego. A jej mąż jeszcze dodał, że przy obecnej inflacji trudno jest im utrzymać jednocześnie dwa domy.

Ten drugi, w którym mieszkają przez większość roku, jest na warszawskim Wilanowie. Pazura stwierdził, że musiałby mieć tyle zleceń, ile w czasach młodości i takie stawki jak wtedy, żeby było go stać na utrzymanie dwóch domów.

Komentarze
  • J23
    23 lipca 2023, 21:57

    Glodne kawalki z ta przychodnia bo jak sie ma tyle kasy co wzieci aktorzy to helikopter po ciebie wyladuje blyskawicznie w kazdym zad...iu, ponadto przychodnie w nocy i tak zamkniete wiec czolganie sie nie pomoze.
    Obstawiam wiec wylacznie czynnik ekonomiczny czyli ciecie kosztow oraz inne inwestycje. Pozdro

Dodaj komentarz
Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 26.04.2024
GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama