Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Britney Spears uzależniona od metamfetaminy? Artystka dementuje plotki

Britney Spears uzależniona od metamfetaminy? Artystka dementuje plotki
Artystka mierzy się obecnie z kolejnymi oskarżeniami. (Fot. Instagram/britneyspears)
W miniony weekend 'Daily Mail' donosił, że Britney Spears wróciła do nałogu. Bliscy gwiazdy mieli wyznać w rozmowie z popularnym tabloidem, iż piosenkarka jest uzależniona od metamfetaminy, przez co 'może skończyć jak Amy Winehouse'. Teraz do tych rewelacji odniosła się sama zainteresowana.
Reklama
Reklama

Tabloid "Daily Mail" opublikował szokujący materiał na temat rzekomego powrotu Britney Spears do uzależnienia od narkotyków. Ojciec artystki, który przez 13 lat sprawował nad nią kuratelę, a także jej były mąż Kevin Federline mieli ujawnić w rozmowie z dziennikarką gazety Daphne Barak, iż gwiazda regularnie zażywa metamfetaminę.

"Modliłem się, by ktoś to upublicznił i żeby ona wreszcie się obudziła. To przerażające. Jest matką moich chłopców" – przekazał Federline. I dodał, że ich synowie – 17-letni Sean Preston i 16-letni Jayden – nie chcą odwiedzać matki po tym, jak widzieli w jej domu narkotyki.

Britney Spears wyraziła nadzieję, że wypowiedzi jej bliskich w mediach sfabrykowano. (Fot. Instagram/britneyspears)

Z kolei ojciec piosenkarki, którego córka wielokrotnie oskarżała o nadużywanie władzy i trwonienie jej majątku w czasie trwania wspomnianej wcześniej kurateli, stwierdził dramatycznie, iż "Britney może umrzeć jak Amy".

Jamie Spears nawiązał do tragicznego losu słynnej brytyjskiej wokalistki Amy Winehouse, która latami zmagała się z uzależnieniem od substancji odurzających i zmarła w 2011 roku wskutek wstrząsu wywołanego zatruciem alkoholowym po okresie abstynencji. Podobne obawy ma też Kevin Federline.

"Za każdym razem, gdy dzwoni telefon, boję się, że usłyszę tragiczne wieści. Nie chcę, aby chłopcy pewnego dnia obudzili się i odkryli, że ich matka przedawkowała" – dodał były mąż gwiazdy. W tekście znalazły się też wypowiedzi starszego syna Spears, Seana Prestona.

Teraz tę publikację "Daily Mail" skomentowała sama Spears. Kategorycznie zaprzeczyła twierdzeniom, jakie pojawiły się w artykule. Zasugerowała też, że wypowiedzi jej bliskich mogły zostać zmyślone. "Niesamowicie smuci mnie, że ludzie mówią rzeczy, które zwyczajnie nie są prawdziwe. Możliwe, że to nie oni za tym stoją, bo nie ma to dla mnie żadnego sensu. Te kłamstwa łamią mi serce. Mam szczerą nadzieję, że to tylko nienawistne plotki i że ani Kevin, ani Preston nie powiedzieli żadnej z tych rzeczy" – przekazała artystka.

Były partner Spears - Kevin Federline - odciął się od wypowiedzi użytych przez "Daily Mail" i nazwał je sfabrykowanymi. (Fot. Getty Images)

Co ciekawe, jej przypuszczenia potwierdził sam Federline. Przekazał niedawno, że wykorzystana przez dziennikarkę "Daily Mail" wypowiedź została sfabrykowana.

"To potworne, że ona nadal prześladuje naszą rodzinę, mimo że wielokrotnie prosiliśmy ją, by zostawiła nas w spokoju. Kłamstwa i próba wykorzystania nieletnich do ich szerzenia to kolejny odrażający przykład tego, że pewien rodzaj dziennikarstwa sięgnął dna" – stwierdził były mąż artystki.

Na tym sprawa się nie zakończyła. Reprezentujący piosenkarkę adwokat Matthew Rosengart wysłał do redakcji tabloidu oficjalne pismo, w którym potępił działania autorki materiału.

"Daily Mail, za pośrednictwem Daphne Barak, opublikował historię zawierającą liczne fałszywe i zniesławiające fabrykacje dotyczące mojej klientki, które są przypisywane Kevinowi Federline’owi i ich dzieciom. Pani Barak kilkakrotnie próbowała skontaktować się z panią Spears i jej synami pod fałszywym pretekstem, co jest jawnym nadużyciem. Co więcej, nigdy nie skontaktowano się z przedstawicielami Britney przed publikacją tej historii, co demonstruje złą wolę i lekkomyślne lekceważenie prawdy" – oznajmił prawnik. 

Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego tematu.
Bądź pierwszy! Podziel się opinią.
Dodaj komentarz
Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 08.05.2024
GBP 5.0157 złEUR 4.3195 złUSD 4.0202 złCHF 4.4253 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama