Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Ben Affleck musiał mieć nowe... zęby

Ben Affleck musiał mieć nowe... zęby
Aktor przeszedł niegdyś zaskakującą metamorfozę... (Fot. Jason Kempin/BAFTA LA/Getty Images for BAFTA LA)
Aktor w najnowszym wywiadzie opowiedział o wizualnej metamorfozie, jakiej musiał się poddać, by zagrać filmie 'Armageddon'. 'Kazali mi sprawić sobie nowe zęby, zacząć ćwiczyć i być sexy' - zdradził Ben Affleck. 
Reklama
Reklama

Przechodzenie fizycznej transformacji na potrzeby konkretnej roli w branży filmowej nie jest niczym niezwykłym. Wielu aktorów, by wiarygodnie sportretować daną postać, decyduje się drastycznie schudnąć lub dla odmiany mocno przytyć - dość wspomnieć Christiana Bale’a, który przed laty zszokował widzów wychudzoną sylwetką, jaką zaprezentował w głośnym filmie "Mechanik". Aby osiągnąć zamierzony cel, gwiazdor stosował iście drakońską dietę składającą się z puszki tuńczyka, jabłka i kilku filiżanek czarnej kawy.

Wizualną metamorfozę przeszedł niegdyś także Ben Affleck - choć z zupełnie innych, niekoniecznie artystycznych pobudek. Przed wejściem na plan superprodukcji "Armageddon" aktor musiał poprawić sobie uzębienie i wyrzeźbić sylwetkę. Wszystko po to, by zadowolić reżysera Michaela Baya.

"Dawniej byłem dosyć naiwny, jeśli chodzi o opinie ludzi na mój temat. Michael i producent Jerry Bruckheimer od początku skupiali się na wizualnej stronie filmu. Udzielali nam wskazówek w stylu: Musicie iść na solarium. Kazali mi sprawić sobie nowe zęby, zacząć ćwiczyć i być sexy. Co zrobić, żeby nagle stać się seksownym? Idź na siłownię - brzmiała odpowiedź. Chodziłem więc na siłownię, smarowałem się olejkami, etc. Armageddon okazał się czymś w rodzaju filmowej wersji męskich kalendarzy topless, na których nasmarowani faceci pozują w garażu trzymając oponę" - stwierdził Affleck.

Jak wspominał aktor, Bay był przekonany, że fizyczna atrakcyjność występujących w jego filmie gwiazd zapewni obrazowi finansowy sukces. "Michael miał konkretną estetyczną wizję, której głównym elementem był lśniący męski tors. Mówił, że to ujęcie trafi do zwiastuna i zapewni sprzedaż biletów" - zdradził.

Na ekranach kin "Armageddon" zadebiutował w 1998 roku. Fabuła obrazu skupia się na grupie zrekrutowanych przez NASA wiertniczych, którzy podejmują się niebezpiecznej misji ratowania planety przed zmierzającą w jej kierunku asteroidą. Prócz Afflecka w obsadzie znaleźli się także m.in. Liv Tayler, Billy Bob Thornton oraz Bruce Willis, który za swój występ otrzymał niesławną Złotą Malinę dla najgorszego aktora.

Choć "Armageddon" nie zaskarbił sobie przychylności recenzentów, prognozy reżysera okazały się słuszne - przy budżecie sięgającym 140 milionów dolarów film zarobił na świecie grubo ponad pół miliarda.

Affleck dodał, że do fanów produkcji należy trójka jego dzieci. "To dość zabawne, bo to jedyny mój film, który obejrzeli i polubili. Nie oglądali nawet Miasta złodziei. Nie przeszkadzało im to oczywiście w bezlitosnym naśmiewaniu się z fabuły i mojej gry. O co tu chodzi? Jedziesz czołgiem na księżyc? – pytali. Ale naprawdę dobrze się bawili podczas seansu" - wyjawił aktor. 

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 01.05.2024
GBP 5.0598 złEUR 4.3213 złUSD 4.0341 złCHF 4.4217 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama