Adele może znów zarobić krocie w Las Vegas!
Aktualnie trwająca rezydentura Adele kończy się w listopadzie. Zgodnie z informacjami, do których dotarło źródło brytyjskiego tabloidu, trwają negocjacje i skończyła się miękka gra. Występy Adele cieszą się bowiem ogromną popularnością - i przynoszą zyski dwóm stronom.
Obecne niemałe wynagrodzenie - 900 000 mln dolarów za występ jest istotne, ale nie tak, jak możliwość spędzenia wolnego czasu w tygodniu z synem w Los Angeles. Adele, która występuje w weekendy, w tygodniu jest pełnoetatową mamą syna Angelo (10 lat) i wychowuje go wspólnie z eksmężem Simonem Koneckim.
Poza tym taka forma współpracy - weekendowa - jest dla niej najmniej wyczerpująca. W porównaniu z klasyczną trasą koncertową, wydaje się wręcz wakacjami.
Tym, co wzbudza najwięcej spekulacji, jest najnowsze osobiste wyznanie piosenkarki, że jest już gotowa na drugie dziecko. Minęły już bowiem dwa lata odkąd przestała być tajemnicą jej relacja z Richem Paulem. Co ważniejsze, były to dwa lata ewidentnego szczęścia.
Zdaniem komentujących informację o proponowanej kolejnej rezydenturze w Las Vegas Adele, tylko chęć oddania się macierzyństwu i rodzinie mogłaby sprawić, że gwiazda nie przyjęłaby najwyższego jak dotąd w historii wynagrodzenia za koncert.