Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Jedyny taki ośrodek polonijny na świecie. Co planują nowe władze POSKu?

Jedyny taki ośrodek polonijny na świecie. Co planują nowe władze POSKu?
Monika Tkaczyk i Marek Laskiewicz - to przede wszystkim od nich zależy teraz przyszłość POSKu. (Fot. A. Chodakowska/Londynek.net)
Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny (POSK) w Londynie to miejsce wyjątkowe z różnych względów. W swojej prawie 50-letniej historii miał okresy lepsze i gorsze, ale teraz przechodzi czas prawdziwej transformacji. Tak w każdym razie twierdzi nowy prezes tej placówki, dr Marek Laskiewicz.
Reklama
Reklama

Masywna, charakterystyczna bryła tego budynku wyraźnie wskazuje, że powstał on w latach 70-tych. Ale nie względy architektoniczne są tu istotne, tylko symbolika tego miejsca. POSK powstał bowiem DZIĘKI Polonii i DLA Polonii. Tzw. emigracja powojenna przekazywała na rzecz tej instytucji w swoich testamentach dorobek życia, co doprowadziło do uruchomienia w 1974 roku ośrodka, który - jak czytamy w Wikipedii - "stał się centralą polskiego życia niepodległościowego, społeczno-kulturalnego, artystycznego i towarzyskiego".

POSK to m.in. teatr, biblioteka, księgarnia, Instytut Piłsudskiego, Polski Uniwersytet na Obczyźnie, klub jazzowy, okazyjnie kino, galeria sztuki i miejsce, do którego można przyjść i zasmakować polskiej kuchni, a także potańczyć na sobotniej dyskotece w mieszczącym się na samej górze POSKlubie z wyjątkowym tarasem. 4-kondygnacyjny budynek w zachodnim Londynie (przy stacji metra Ravenscourt Park) oferuje też wynajem pomieszczeń biurowych (i to nie tylko polskim firmom czy organizacjom), a w ostatnich latach - także wynajem specjalnie przystosowanych mieszkań. 

Zarządzanie tak ogromną instytucją, mającą tak bogatą historię i znaczenie dla Polonii, to nie lada wyzwanie. W ostatnich latach POSK miał wśród samych Polaków opinię miejsca nie do końca otwartego, niekoniecznie chętnego do współpracy z osobami "spoza". W zarządzie zasiadały od lat te same osoby, przez co powielany był pewien schemat działania, a Polacy byli sztucznie dzieleni na "starą Polonię" - czyli tę "lepszą", mieszkającą na Wyspach od dziesiątek lat i często tu urodzoną - oraz "nową Polonię", czyli Polaków, którzy przyjechali do UK po 2004 roku.

Zdj. po lewej: znajdujące się w holu POSKu popiersie prof. inż. Romana Ludwika Wajdy - inicjatora powstania ośrodka. Po prawej: obrazy na ścianach budynku wskazują na wyjątkowy charakter tego miejsca.

Czy to się wkrótce zmieni? Z tym pytaniem nasz portal zwrócił się do dra Marka Laskiewicza, który w październiku 2021 roku został wybrany przez Radę POSK na nowego prezesa oraz Moniki Tkaczyk, sekretarz POSK od października 2022 roku.

Są Państwo nowymi osobami w zarządzie - co zatem działo się w ostatnich miesiącach pracy tego nowego składu?

Dr Marek Laskiewicz: - To był czas transformacji, polegający na wprowadzaniu do POSKu "nowej Polonii" - i to był mój główny cel. Nie było łatwo dotrzeć do tych ludzi, ale zależy mi, żeby to miejsce było otwarte na wszystkich. 

Czyli zdaje Pan sobie sprawę z tego, że POSK był bardzo długo postrzegany jako miejsce głównie "starej Polonii"...

Dr Marek Laskiewicz: - Tak, i żeby to zmienić zrobiłem "czystkę" i cały zarząd się zmienił - nie ma nikogo z poprzedniego składu. Teraz mamy choćby takie rzutkie osoby jak Monika Tkaczyk, a i w Radzie POSK zasiada 15 osób z "nowej Polonii". Zmieniamy się, zmieniamy nasze podejście do tej Polonii, a to pociąga za sobą także wiele innych skutków. Chcemy być otwarci dla wszystkich organizacji. Jak chcemy robić na przykład teatr - to czemu nie robić ich kilka? 

Czy to oznacza, że do tej pory nie było takich możliwości?

Dr Marek Laskiewicz: - Nie do końca. Były organizowane różne imprezy, ale nigdy w taki sposób, że my aktywnie szukaliśmy innych możliwości, a ludzie mogli przedstawiać swoje propozycje i korzystać z POSKu. To dopiero się zaczyna i jest główną osią działania nowego zarządu przez pierwszy rok działalności. Moja wizja tego miejsca jest taka, że jest to witryna polskiej kultury w UK. Przy czym oczywiście udostępniamy też budynek innym nacjom - Brytyjczykom czy Japończykom...

Drugim priorytetem dla mnie jest ścisła współpraca z Ambasadą RP w Londynie - tak, aby goście z Polski, zapraszani przez tę placówkę, też mogli korzystać z POSKu.

Recepcja POSKu - tu zawsze można zasięgnąć informacji gdzie znaleźć dane biuro czy salę, w której odbywa się interesujące nas wydarzenie.

Pani Moniko, kojarzona była Pani do tej pory głównie jako wieloletnia działaczka Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii, mającego swoją siedzibę właśnie w POSKu. Z ramienia Zjednoczenia organizowała Pani tu wiele wydarzeń, a teraz podjęła się Pani współzarządzania tym miejscem. Jakie są Pani wrażenia po kilku miesiącach na stanowisku sekretarza zarządu?

Monika Tkaczyk: - Muszę przyznać, że funkcjonowanie w tym budynku jako organizacja to jedna sprawa, a praca w zarządzie POSK to zupełnie coś innego. Do tej pory nie byłam zaangażowana w żadne sprawy wewnętrzne tej instytucji i jest to dla mnie nowością oraz wyzwaniem. Zaproponowana mi przez dra Laskiewicza funkcja jest związana z dużą odpowiedzialnością i mam tego pełną świadomość.

Jestem w trakcie wdrażania się w funkcjonowanie tej machiny działalności ośrodka i podobnie jak prezes - mam nadzieję, że POSK będzie się rozwijać i otworzą się przed nim zupełnie nowe horyzonty. Uzależnione to jest m.in. od systematycznej, dobrej współpracy z innymi członkami POSK, ale mamy bardzo dobry zespół, więc na pewno uda nam się wszystkim dopasować, by wspólnie działać. Przypomnę, że jest to praca wolontaryjna, ale nam wszystkim zależy na kreowaniu jak najlepszego wizerunku POSKu i tutejszej Polonii.

Panie prezesie, sporo kontrowersji wzbudzał w swoim czasie projekt POSKu polegający na budowie mieszkań na wynajem w tym budynku. Jak ta sprawa wygląda obecnie?

Dr Marek Laskiewicz: - POSK ma dochód z wynajmu tych 10 mieszkań, co jest konieczne. Problem polega na tym, że jest to stary, duży budynek, który potrzebuje znaczących środków na swoje utrzymanie. Rachunki są naprawdę wysokie, dlatego bez dochodów i bez dotacji, które otrzymujemy od różnych osób i instytucji (m.in. od Ministerstwa Spraw Zagranicznych - przyp. red.), nie dalibyśmy rady funkcjonować.

W obecnej chwili nie mamy jednak planów, aby budować więcej mieszkań na terenie budynku. Jeśli nasz plan transformacji się powiedzie, nie będzie to konieczne.

W znajdującej się na parterze galerii POSK wystawy są zarezerowane ze sporym wyprzedzeniem...

Jak zatem POSK chce na siebie zarabiać? Doszły do nas słuchy, że generujący zyski wynajem biur nieco podupadł przez pandemię i przechodzenie na pracę zdalną...

Dr Marek Laskiewicz: - Niezupełnie. Wynajem biur jest bardzo ważny, a POSK to prestiżowe miejsce i świetna lokalizacja. Zresztą spadające zainteresowanie wynajmem biur to nie tylko problem POSKu. Jestem jednak pewien, że popyt nawet wzrośnie, bo młodzi Polacy są zainteresowani posiadaniem siedziby swojej firmy pod tym adresem.

Zresztą polski rząd też chce pomagać POSKowi, bo Wielka Brytania jest ważnym sojusznikiem Polski. Cieszę się, że widzę tę chęć współpracy z nami.

Monika Tkaczyk: - Jeśli chodzi o biura, to szukamy firm i osób, które poprzez swoją działalność tutaj mogłyby zapewnić pozytywny wizerunek POSKowi i całej Polonii. Ze względu na prestiż miejsca  niektórzy decydują się od razu na kilkuletni okres wynajmu.

Warto tu podkreślić, że POSK jest jedynym na świecie tak dużym budynkiem Polonii, i to wybudowanym przez Polaków. Nie ma takiego drugiego tej wielkości i o podobnym charakterze działalności.

POSK to miejsce z ważną historią...

Jakie projekty będą realizowane w najbliższych miesiacach? Jakich wydarzeń w tym miejscu możemy się spodziewać?

Dr Marek Laskiewicz: - W planach na najbliższy czas mamy ponowne wystawienie opery Moniuszki "Straszny Dwór", Festiwal Chopina, obchody rocznicy polskiego okrętu-niszczyciela z II wojny światowej ORP "Błyskawica", poza tym będzie mnóstwo wystaw i koncertów przygotowanych przez różne organizacje. Ponadto chcemy kupić fortepian, aby móc organizować koncerty muzyki poważnej z najwyższej półki. Będziemy te wydarzenia nagłaśniać - oprócz strony Londynka - również na naszej nowej stronie internetowej, która jest w przygotowaniu.

Podjęliśmy też współpracę z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, który będzie tu organizował różnego rodzaju kursy i zajęcia.

Ważne dla mnie jest także, aby z naszymi wydarzeniami wejść również w świat brytyjski. Jesteśmy bowiem taką "silent minority" (cichą mniejszością) - pomimo faktu, że przecież Polacy należą do największych mniejszości etnicznych w Wielkiej Brytanii. Musimy to zmienić.

POSKlub na 4. piętrze - tu od piątku do niedzieli nie tylko można przyjść na schabowego czy placki ziemniaczane, ale i na sobotnią dyskotekę.

Monika Tkaczyk: - Ponadto w marcu organizujemy otwarte spotkanie z reprezentującą interesy wszystkich obywateli Unii Europejskiej w UK grupą 3Million - otwieramy się bowiem na współpracę z międzynarodowymi organizacjami.

Polski konsulat zwrócił się do nas z propozycją organizacji dla Polonii spotkania, podczas którego przedstawiciele ZUS i NFZ odpowiedzą na wszystkie palące pytania natury prawnej i finansowej - chodzi głównie o renty i emerytury Polaków za granicą. Takie spotkanie odbędzie się już 21 kwietnia.

Ponownie otwieramy punkt paszportowy dla dzieci - będzie on działał 2 razy w tygodniu i oczekujemy na inne ciekawe propozycje od osób i instytucji, które chcą z nami współpracować. Można się z nimi zgłaszać do Dyrektor ds. Kultury Żanety Brudzińskiej, a także do Kierownika Domu Bartka Nowaka.

Dr Marek Laskiewicz: - Mamy ogromne możliwości, a my dopiero się rozkręcamy. Zapraszamy do współpracy!

Dziękuję Państwu za rozmowę i trzymam kciuki za realizację tych wszystkich planów - dla dobra wszystkich Polaków w Wielkiej Brytanii.

Zdjęcia: A. Chodakowska/Londynek.net

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 4.83 / 37

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 26.04.2024
GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama