Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Jak zmieniamy się po dłuższym czasie spędzonym w Wielkiej Brytanii?

Jak zmieniamy się po dłuższym czasie spędzonym w Wielkiej Brytanii?
Dłuższy pobyt w Wielkiej Brytanii może nas zmienić pod wieloma względami... (Fot. Getty Images)
Często się zdarza, że mamy się za kogoś lepszego pracując i żyjąc w Wielkiej Brytanii. Równie często "zapominamy", że sami wyjechaliśmy tu z powodu złej sytuacji finansowej w Polsce.
Reklama
Reklama

Lata emigracji w Wielkiej Brytanii polerują nasz charakter. Zmieniają nasze nawyki, uczą nowych rzeczy
i nasze myślenie, poglądy również ulegają transformacji. To proces naturalny. Nikt z nas nie zdaje sobie z tego na co dzień sprawy, ani też nie zakłada, że to i to się zmieni. Tak jak samo życie sprawia, że ciągle przechodzimy trasformacje, tak dzieje się z Polakami mieszkającymi w Wielkiej Brytanii.

Ruch lewostronny

Nawet taka rzecz po latach staje się dla nas naturalna. O ile początki tu są istnym szaleństwem, kiedy to rozglądamy się zagubieni na ulicach zaskoczeni i zadziwieni patrząc jak wszystkie pojazdy jeżdżą odwrotnie niż w Polsce, tak przyzwyczajamy się do tego. Wtedy następuje efekt odwrotny - odwiedzając Polskę, zaczynamy mylić strony, a jazda samochodem jest trudniejsza.

Przywykamy do ruchu lewostronnego, tak samo jak do przechodzenia na czerwonym świetle. W Polsce zagrożone jest to mandatem, który i mi "udało" się dostać. W Wielkiej Brytanii można to robić na własne ryzyko, więc nawet gdy obok stoi policjant, nie zwracamy na to uwagi; nic nie jedzie, to przechodzimy przez ulicę, nawet na czerwonym świetle.

Polisz, ponglisz, inglisz

Większość polskich emigrantów z łatwością uczy się języka angielskiego, jedynie najbardziej oporni zamykają się w polskim otoczeniu i nawet po długim czasie w Wielkiej Brytanii są odporni na wszelką znajomość tutejszego języka. Im dłużej tu żyjemy, tym bardziej umiejętnie posługujemy się angielskim.

Nie tylko potrafimy przeprowadzać zwykłe konwersacje, ale uczymy się "żywego" języka, slangu, nie mamy problemu ze zrozumieniem sporej części Szkotów, Jamajczyków czy Irlandczyków. Coraz częściej łapiemy się też na tym, że mieszamy polskie słowa z angielskimi, czy też łatwiej nam użyć angielskiego słowa, które bardziej oddaje to, co mamy na myśli.

"Wsiąkamy" w brytyjskie środowisko czasem tak bardzo, że "zapominamy" języka polskiego... (Fot. Getty Images)

Tolerancja

Ilu z nas zmieniło swoje poglądy czy postrzeganie innych ludzi po pewnym czasie w Wielkiej Brytanii? Zwłaszcza w Londynie, gdzie na każdym kroku spotkamy czarnoskórych, wszelkiej maści subkultury, czy pary gejowskie - albo wszystkich powyżej wymienionych jednocześnie. I nagle odkrywamy, że gej nie jest zagrożeniem, neo punk jest przykładnym obywatelem, a czarnoskóry wcale nie chce nas okraść i ma dobrą pracę.

Mieszkając w multikulturowym mieście, gdzie każdy ma dla siebie miejsce, przyzwyczajamy się do "innego" i po prostu tolerujemy różnorodność, a z czasem ją akceptujemy. Koniec końców, co znaczy w obecnych czasach "inny"? Inny od kogo?

Odpowiedzialność

Nie jest to równoznaczne z emigracją do Wielkiej Brytanii, lecz emigracją w ogóle. Często przyzwyczajeni do opieki rodziców, zwłaszcza finansowej, nagle uświadomiamy sobie, że musimy dawać sobie radę. Sami płacić rachunki, zapewniać sobie żywność, wszelkie rzeczy użytku codziennego. Niejeden z nas dostał tu przysłowiowego "kopa od życia". Dorosłe dzieci muszą same sobie prać, pracować, gotować. Naprawdę wielu z nas było w sytuacji, kiedy sobie uświadomili, że krasnoludek, który wszystko za nich robił (najczęściej mama), zniknął i muszą szybko dorosnąć. Aż w końcu to my stajemy się całkowicie odpowiedzialni za siebie, a później też za naszą rodzinę.

W całym kraju, ale szczególnie w Londynie, poznajemy ludzi z różnych krajów i kultur. (Fot. Getty Images)

Kultura

Tu jak nigdzie zauważymy, że ludzie są dla siebie mili, uczynni, życzliwi. Oczywiście, że wielu z nas powie, że to jest udawane. Jednak ja wolę to niż zwyczajne chamstwo i krzywe spojrzenia. W Wielkiej Brytanii obowiązują zupełnie inne niż w Polsce maniery. Tu każdego dnia słyszysz sto razy "sorry" - a to gdy ktoś cię niechcący potrąci, a to gdy chciał ci zastawić drogę, a nawet gdy to ty potrącisz kogoś. Ludzie zagadują się nawzajem na temat pogody, psów, na różne sposoby odbywają "small talks".

Ciekawym i dość zabawnym dla mnie do dziś jest zwracanie się do obcych osób per "darling", "love", "honey". A my, Polacy? Wsiąkamy w to - i może dobrze, bo dzięki temu jesteśmy milsi dla siebie nawzajem i "przejmujemy" tę życzliwość.

"Obrastamy w piórka"

Często się zdarza, że mamy się za kogoś lepszego pracując i żyjąc w Wielkiej Brytanii. Równie często "zapominamy", że sami wyjechaliśmy tu z powodu złej sytuacji finansowej w Polsce. Niektórzy emigranci wręcz z pogardą mówią o "biednych Polaczkach", którzy zostali w kraju i "klepią biedę" albo drwią z tych, którzy w Wielkiej Brytanii “siedzą na benefitach”. Sami postrzegają siebie jak wybrańców losu, dumnie patrzac z góry na tych, którym się nie udało, mają gorszy dom, samochód i ubierają się w Primarku.

Odwiedzając Polskę, już z samolotu wysiadają w najlepszych ciuchach, dając wszystkim do zrozumienia, że świetnie zarabiają i po roku na Wyspach zapominają polskich słów i mają iście "angielski" akcent.

Po pewnym czasie "sorry" mówimy nawet wtedy, gdy ktoś na nas wpadnie... (Fot. Getty Images)

Nie przyznajemy się do bycia Polakami

Bywa, że z różnych względów udajemy inną narodowość. Czasami dzieje się to z obawy przed złym postrzeganiem nas samych, lub wstydzimy się Rodaków, którzy “pod wpływem” zaczepiają nas na ulicy, czy podczas pracy w sklepie, urzędzie, banku niekiedy nie możemy używać ojczystego języka. Powód może być też taki, jak w akapicie powyżej - uważamy się za lepszych i wręcz chcemy być postrzegani jako inna narodowość, najlepiej jako Anglicy - aby podbudować swoje ego, gdyż w osobistym mniemaniu bycie Polakiem to coś gorszego.

A jak pobyt w Wielkiej Brytanii zmienił Was?

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 3.72 / 342

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 14.06.2024
GBP 5.1857 złEUR 4.3581 złUSD 4.0760 złCHF 4.5690 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama