Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

ilch's successful debut, Uncle Malysz pleased

ilch's successful debut, Uncle Malysz pleased
Siostrzeniec Adama Małysza na skoczni w Innsbrucku. (Fot. Facebook/Tomasz Pilch)
Tomasz Pilch is just 17 years old and made his debut on Wednesday at the 4-Hills-Tournament. He finished 38th in qualifying and will appear on the Thursday competition in Innsbruck. Satisfied with his attitude was Adam Małysz, the uncle of the player, from whom he got the first ski jumping.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

"To były jego pierwsze skoki na Bergisel, pierwsze w Pucharze Świata. Myślę, że można ocenić je pozytywnie. Miejmy nadzieję, że będzie to długa przygoda. Dla Tomka to coś nowego, w tym roku po raz pierwszy zdobył punkty w Pucharze Kontynentalnym. Musi się uczyć, a najważniejszą imprezą dla niego będą mistrzostwa świata juniorów" - podkreślił Małysz, niegdyś wybitny skoczek, a teraz dyrektor sportowy związku.

To właśnie od niego Pilch dostał swoje pierwsze narty do skoków. "Miał wtedy około 5-6 lat. Kupiłem mu je pod choinkę. Wiadomo, że rodzinie chce się pomóc. Jeśli chłopak chce skakać, to cieszę się, że idzie w tym kierunku i trzeba mu pomagać, jak tylko się da. Na pewno nie jest jednak tak, że ma łatwiej, bo jest moim siostrzeńcem. Sukcesy ceni się najbardziej wtedy, kiedy dochodzi się do nich z trudem. Chciałbym, żeby Tomek uczył się na własnych błędach i by potem sukces smakował mu tak, jak kiedyś mi, a teraz Kamilowi Stochowi" - dodał Małysz.

Pilch dołączył do reprezentacji we wtorek. W niemieckich konkursach - w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen - nie brał udziału, sztab szkoleniowy postanowił go chronić przed dodatkową presją. Przyjechał samochodem razem z Małyszem.

"W trakcie drogi niewiele było o skokach. Powiedziałem mu tylko, żeby nie rozmawiał z wami zbyt długo. Media to jednak jakaś presja, a dodawanie jej tak młodemu zawodnikowi nie jest korzystne. Jak tylko przyjechaliśmy na skocznię, Stefan Horngacher mówił mi, żebym poszedł z nim na rozbieg, byście za nim nie chodzili. Miałem go na dole też pilnować" - przyznał Małysz.

Pilch stanął jednak przed dziennikarzami i jak wiele lat temu Małysz odpowiadał mocno speszony. Co chwila się uśmiechał i wyraźnie czuł się nieswojo.

"Przed tyloma mikrofonami jeszcze nie stałem" - stwierdził na początek, a potem przyznał, że największy stres czuł, bo wiedział, że będzie w telewizji.

"Ale myślę, że sobie poradziłem. Trochę na rozbiegu trzymało narty przez ten deszcz. Niby na bieżąco wysysali wodę, więc tak bardzo źle nie było. Na zeskoku jest trochę nierówno" - opowiadał.

Przed pierwszym w karierze skokiem w zawodach Pucharu Świata trener Maciej Maciusiak mówił mu tylko, by był spokojny i podszedł do tego na luzie.

"Trochę się spodziewałem, że właśnie tak to wszystko wygląda, bo oglądałem skoki w telewizji i wiedziałem, ile jest mediów, ludzi, jakie jest zainteresowanie. Przywitanie w kadrze było spokojne. Zjedliśmy wspólnie kolację i poszliśmy do pokoju" - podsumował Pilch.

Teraz jego celem jest zdobycie pierwszych punktów w cyklu Pucharu Świata. By tego dokonać, musi dzisiaj znaleźć się w trzydziestce.

"Na pewno nie było we mnie żadnego żalu, że nie jestem od początku w TCS. Trenerzy nie chcieli mnie za bardzo przeciążać - także psychicznie. Sezon dla mnie niedawno się zaczął i jeszcze długa droga przede mną" - skomentował.

Na półmetku Turnieju Czterech Skoczni liderem jest Kamil Stoch, który o 11,8 pkt wyprzedza Niemca Richarda Freitaga. Trzeci jest Dawid Kubacki. Trzeci konkurs w Innsbrucku odbędzie się dzisiaj o godz. 13:00 czasu GMT (transmisje w Eurosporcie i TVP).

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement