Is it the end of the line for landline phones?

W ciągu ostatniej dekady 40 proc. mieszkańców Wielkiej Brytanii całkowicie zaprzestało korzystania z telefonu stacjonarnego - wynika z badania przeprowadzonego przez porównywarkę cen Uswitch. I chociaż 95 proc. osób w wieku powyżej 65 lat nadal ma tradycyjny telefon, prawie połowa młodych ludzi poniżej 25. roku życia nie ma nawet zainstalowanego takiego urządzenia.

Czy moglibyśmy więc raz na zawsze pożegnać się z telefonami na kabel? "Jesteśmy zamknięci w domach od ponad roku, a korzystanie z telefonów stacjonarnych i tak spadło" - zauważa Nick Baker z Uswitch.

"Praca i nauka z domu sprawiły, że ludzie przerzucili się na rozmowy wideo. To pozbawiło wielu osób - zwłaszcza tych starszych - strachu przed wideoczatami i nowinkami w telekomunikacji" - dodaje.

W 2000 roku telefony stacjonarne były zamontowane w 95 proc. brytyjskich domów; teraz ten odsetek wynosi ok. 80 proc. Co ciekawe, wiele gospodarstw domowych ma telefon tylko dlatego, że jest on w pakiecie zapewniającym dostęp do internetu. 

Badanie przeprowadzone w marcu tego roku wśród 2 000 osób wykazało, że ankietowani z dostępem do tradycyjnych telefonów spędzali średnio zaledwie pięć minut dziennie na rozmowach z tych urządzeń.

15 proc. ankietowanych przyznało, że podczas lockdownu korzystało z telefonów stacjonarnych częściej niż wcześniej, ale jednocześnie aż 27 proc. używało ich rzadziej. Prawie jedna czwarta respondentów unika odbierania telefonu stacjonarnego, ponieważ obawia się, że po drugiej stronie słuchawki odezwie się akwizytor lub oszust.

Wielu osobom wciąż wydaje się, że po zainstalowaniu telefonu stacjonarnego rozmowy będą tańsze niż z komórki. Nic bardziej mylnego. Jak wyjaśnia ekspert z Uswitch, to kolejna rzecz, która zmieniła się w ostatnich latach. "W rzeczywistości koszt połączeń z telefonu komórkowego drastycznie spadł, zwłaszcza jeśli wykonuje się je przez internet" - zauważa Nick Baker.